MMC: kolekcja na jesień i zimę 2016/2017. Relacja z pokazu.

Moda | 21 kwietnia 2016 | Jeden komentarz

Łowicz w wersji hiphopowej, Flaszki i Szlugi, kołczany prawilności, dresy… Promienną ludowość mazowieckiej prowincji MMC przenosi w mrok folkloru miejskich ulic. Niezbyt serio, na szczęście.

– Nas inspirują takie głupoty – mówi mi Rafał Michalak, połowa duetu MMC. Rozmawiamy o suwakach, ściągaczach i tym podobnych detalach, które odgrywają w kolekcjach marki istotną rolę, a czasem – jak się okazuje – podpowiadają pomysł na cały strój. Rafał to już właściwie rezydent mojego bloga. Raz, jest erudytą i ma 20-letnie doświadczenie w branży, zdobyte m.in. w Monnari, Arytonie czy Hexeline. Dwa,  MMC pokazują swoje kolekcje co sezon, czyli – jak na polskie warunki – często. No i trzy, to są dobre kolekcje.

mmc 19

„Zależy nam, by ktoś, kto zobaczy nasz ciuch od razu rozpoznał, że to MMC” – mówił mi w jednym z wywiadów Rafał. Te z najnowszej rozpozna bez problemu. Projektanci nie schodzą z obranego kursu. Jest nonszalancko, sportowo, przebojowo. Sporo typowych dla duetu przerysowań i solidnego  – nazwijmy to – projektowania przemysłowego.

To kolekcja z przytupem. Określenie zresztą nieprzypadkowe, zważywszy, że pokazana wczoraj w Białej Hali warszawskiego Soho przy Mińskiej kolekcja nawiguje widza m.in. w stronę Łowicza. To rodzinne miasto Ilony Majer, drugiej połowy duetu, a przy okazji epicentrum polskiego folkloru z nieśmiertelnymi pasiakami w szczególności. U MMC przerobione zostały tak skrajnie, że trąci to lekkim dopasowaniem ideologii, a już na pewno przymrużeniem oka, bo na ostentacyjnie bogatą, hiphopową nutę – w zmienionych kolorach, nowoczesne, niemal brokatowe jedwabne żakardy tkane metaliczną nitką przypominają tkaniny techniczne.

mmc 21 mmc 20 mmc 18

Podobnie udanie prezentują się hafty. Jeden z hitów światowej mody (patrz: Chloe, Gucci czy Stella McCartney) w kolekcji MMC tracą swoją folkową proweniencję i zyskują raperski sznyt.

Ten kierunek akurat podpowiedziały im tyleż dosadne, co błyskotliwe, lecz obce do tej pory estetyce MMC piosenki zespołów Flaszki i Szlugi oraz Beneficjenci Splendoru. Ale projektanci znani są z szerokiego repertuaru muzycznych podkładów swoich pokazów, by wspomnieć o francuskim rocku na żywo na pokazie jednej z edycji przeżywającego dziś trudne chwile łódzkiego fashion weeku (gdzie te czasy, gdy Ilona i Rafał byli ich gwiazdami, swoją drogą…), Maanamie zaserwowanym zdumionym widzom pokazu w Lizbonie czy Komedzie i twórczości innych jazzmanów, wykorzystanej podczas prezentacji poprzedniej kolekcji.

– Na tę muzykę trafiliśmy przez przypadek i od razu wiedzieliśmy, że ów folk i glam przełamiemy właśnie dresem. Zwłaszcza, że moda na niego się kończy, więc możemy spokojnie wprowadzić go do kolekcji – przewrotnie wyjaśnia Rafał. Ba, na upartego, w kolekcji możemy dopatrzeć się i atrybutów osobników tradycyjnie z dresami utożsamianych, vide ten oto pas, jako żywo przywołujący przecież kołczan prawilności:

mmc 16

MMC poniosło więc w stronę streetwearu, niedalekiego zresztą modzie sportowej, której projektanci od lat hołdują w swoich kolekcjach. Szkoda, że wśród gości pokazu zabrakło Maćka Sieradzky’ego, bohatera mojej wczorajszej recenzji. Obie kolekcje mają przecież wspólne korzenie i ten sam mianownik. Finalista „Project Runway” dowiedziałby się, jak inteligentnie robić dobrą modę ulicy.

Oczywiście, i u MMC bywa mocno sprzedażowo, by wspomnieć o standardowych już puchówkach, komercyjnym hicie duetu, nie mającym raczej konkurencji w propozycjach innych niezależnych kreatorów, zważywszy na koszty, jakie generuje produkcja tych kurtek i potrzebę współpracy z wyspecjalizowaną szwalnią. Także i u MMC bywa, że dzieje się skromnie, by wspomnieć o dzianinowych damskich basikach i męskich sylwetkach, które początkowo miały być – i chyba słusznie – jedynie tłem scenograficznym pokazu. Także i mistrzom zdarzają się potknięcia, w rodzaju sukienki centralnie odsłaniającej majtki czy niefortunnych, przyciężkich stylizacji.

mmc 26 mmc 27 mmc 1

Jednak kiedy MMC się rozkręca – a generalnie rozkręciło się po pierwszej ćwiartce (stosując alkoholową nomenklaturę rodem ze wspomnianych Flaszek i Szlugów) pokazu – przedstawia całe spektrum swoich umiejętności i wyobraźni, sięgając po dziesiątki rozmaitych tkanin, pomysłów na formy i kroje, bawiąc się wielofunkcyjnością stroju (patrz: koszule z ukrytymi odpinanymi napami czy odpinane doły czy rękawy swetrów bądź sukienek), zmieniając jego styl i charakter.

mmc 23 mmc 13 mmc 9 mmc 14 mmc 15

Najlepsze momenty kolekcji MMC? Czarno-białe dzianiny z upiornie luksusowego kaszmiru, ale jednocześnie charakterystycznie niedbałe i uniwersalne. – Trochę taki kaszmirowy dresik – podsumowuje Michalak. Plus  wspomniane płaszcze i sukienki w pasy i fantastyczna sukienka ze złotej lamy, z typowo sportowym ściągaczem, użytym jeszcze kilkukrotnie – raz jako klasycznego kołnierza kurtki bejsbolowej, innym razem – płaszcza, optycznie nadającego mu formę pagonów, a jeszcze innym – wykończenia dekoltu. Okazuje się wówczas, że nawet coś tak trywialnego – wydawałoby się – co ściągacz, wcale nie jest taką głupotą…

mmc 24 mmc 22  mmc 17 mmc 11 mmc 8 mmc 7 mmc 6

mmc 25

Fot: Filip Okopny

 

1 Komentarz

  1. Michał Marczewski
    20 maja 2016

    Bardzo bardzo fajna kolekcja- przypomina klimaty Driesa van Notena sprzed lat, te kurteczki z kwiatami i nawiązania delikatne do kimon.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz