Łódzki Fashion Week oczami profesjonalistów
I po ósmej edycji łódzkiego tygodnia mody. Jak było? Nie czuję się kompetentny, by ją ocenić. Konkurencja mnie wykończyła. Może później coś pisnę, póki co oddaję głos poważnym krytykom mody. Poniżej fragmenty oryginalnych, opublikowanych recenzji z pokazów. Ich autorzy (pozwólcie państwo, nazwisk z zazdrości nie przytoczę) siedzieli w pierwszym rzędzie.
„Jako pierwsza na wybiegu Off-Out of Schedule pokazała się Sofia French. Tyle mogę powiedzieć, ponieważ spóźniony na pokaz nie widziałem go. Dla usprawiedliwienia dodam, że wiele innych mediów też. Natomiast słyszałem, że to wcale nie była wielka strata”.
„Łukasz Jemioł Basic – na ten pokaz czekałem najbardziej… uwielbiam projekty Łukasza i bardzo mu kibicuję. Przed jego pokazem było istne zamieszanie… przybył prawdziwy tłum ludzi… każdy chciał zobaczyć pokaz. Najbardziej spodobał mi się męski, grubo pleciony sweter, limonkowa bluzka i ‚sprane’ spodnie <3”.
„Thunderblond kupił pokaz. Ja bym nie kupił. Na szczęście jak się okazało, w kolekcji Moniki Gromadzińskiej nie było zbyt wiele zaczerpnięte z kostiumu liturgicznego, oprócz suwaków ułożonych w krzyż na kolanach pierwszej sylwetki”.
„Podsumowując Off – nie jest źle, mogło być gorzej, a jest lepiej niż najczarniejsze wizje, jakie mi przychodziły do głowy oglądając niektóre z kolekcji”.
„Choć spotkałyśmy się z opiniami, że była to najsłabsza edycja Fashion Weeka, bo faktycznie spośród wielu pokazów, przyciągających uwagę było dosłownie kilka i pomimo, że wyjeżdżamy z pustymi walizkami (a przecież nie tak miało być!) to i tak siedzimy w pociągu z posępnymi minami. Bo jednak fajnie było, więc szkoda, że się skończyło”.
„Zostawiam Was z nową stylizacją… Na sobie mam bezrękawnik ZARA, T-shirt Redesigned Stories Factory, spodnie i koszule H&M, buty Lacoste oraz bransoletki Malvaretki”.
40 Komentarze
agata
22 kwietnia 2013like like like like! ale się uśmiałam:)
Ania Zając
22 kwietnia 2013Dziękuję. Z wrażenia aż się popłakałam.
michalzaczynski
22 kwietnia 2013Czy to aby są łzy od Swarovskiego?
Ania Zając
23 kwietnia 2013Nie przesadzajmy – szklane podróbki z bazarku 😉
Krzysztof
23 kwietnia 2013Na Świętą Chanelkę, nie ma co, pełna profeska 😉
bola
23 kwietnia 2013dno dna
Kasia
23 kwietnia 2013Łzy od Svarovskiego. Zwłaszcza.
modologia
23 kwietnia 2013Klasyki, proszę Pana, klasyki. „Recenzja” czyli „podobałomisie”, „nieubrałbym”, „otosweterjestbiały”… Z drugiej strony strony, okrutne to zestawienie, bo gugle zdradzą tożsamość osób piszących te oceny bez oporów.
Ale śmiechy na bok. Poza tym, że napisanie recenzji pokazu mnie przynajmniej wcale nie jawi się jako łatwe, to zastanawiam się: czy trzeba więcej? Bo kto doceni rzetelną ocenę? Czy jest wyrobione grono odbiorców, którzy docenią, gdy autor wyśledzi w danej kolekcji np. powtarzające się motywy u danego projektanta, nawiązania do historii ubioru czy bieżących trendów i jeszcze okrasi to inteligentną uwagą pokazującą znajomość socjologii mody czy historii sztuki? Komu o u tym pisać? A tak „podobałomisię” zrozumie każdy.
Znaczy: czekam na recenzje 🙂
reszka
23 kwietnia 2013dobre / bardzo dobre 🙂 / a tak na marginesie czekam z niecierpliwością na Pana recenzje
np
23 kwietnia 2013lepsze niż pływające żyrafy! :*
lolabezparasola
23 kwietnia 2013To jest najlepsze, lektura dla mężczyzn, którzy chcą wyglądać jakoś: „PTASZEK – kolekcje Moniki są mroczne i tajemnicze. Jej projekty skierowane są do mężczyzn, którzy chcą wyglądać jakoś, ale niekoniecznie rzucać się w oczy.”
Harel
23 kwietnia 2013Teraz wręcz się cieszę, że byłam przeganiana z pierwszego rzędu do dalszych. Mogłam ustąpić miejsca prawdziwym mistrzom słowa. Ufff.
Nana
23 kwietnia 2013Nie znam się, ale się wypowiem! <3
COCKY.pl
23 kwietnia 2013Wow, czyli warto zostać w drzwiach- Cocky.pl pozdrawia i dziękuje za miły początek dnia!
Paulina
13 maja 2016Good post. I learn something new and chiaelnglng on sites I stumbleupon on a daily basis. It’s always interesting to read through articles from other authors and use something from their websites.
auto insurance
4 czerwca 2016Carole ditMerci Kenny.. c’est gentil, mais je suis encore bcp trop dans le dénie pour faire face à tous ces gens. Je sais qui doit y avoir un très beau respect, mais je vais attendre le mois prochain. …Au mois prochain …
Małgosia Welman
23 kwietnia 2013Jest aż tak źle???!!! Harel, Michał! Błagam wróćcie do pierwszego rzędu!
harelblox
23 kwietnia 2013Na szczęście Michał miał swoje miejsce 🙂
hello
23 kwietnia 2013Co jest nie tak z relacją ze strony Bold Mag? Pierwszy fragment tutaj budzi uśmiech politowania ale tylko dlatego że został okrojony i wyrwany z kontekstu. Mi osobiście pasuje taka relacja.
Teksty Strzały są załamujące, prawda. zmarnowane miejsce…
Zuzolińska
23 kwietnia 2013Dobrze wiedzieć, że akredytacja, której nie dostałam trafiła w dobre ręce, które lepiej ją wykorzystały. Kamień z serca 😀
Irmina
23 kwietnia 2013Świetne, dobrze, że ktoś zwraca na to uwagę! To smutne, że wystarczy być popularnym kolorowym przebierańcem, aby zasiadać w pierwszych rzędach, odbierając projektantom część show, no i nie mając tym samym zbyt inteligentnego do powiedzenia 🙁 Nawet jeśli miałabym okazję usiąść w pierwszym rzędzie, raczej głupio by mi było to zrobić, nie będąc żadnym modowym autorytetem, trochę samokrytyki…
erill
23 kwietnia 2013Problem w tym, że pierwsze rzędy zapełnia się (szczególnie w tych wcześnych pokazach) kimkolwiek żeby nie swieciły pustakmi. I wtedy nie ma znaczenia kto w nim siedzi, a raczej to czy jest ubrany barwnie i wygląda bogato w oczach zagranicznych mediów których na tej edycji jakby zabrakło.. I samokrytyka ma tu niewiele do gadania kiedy ktoś Cię prosi o zapełnienie siedzeń na pokazie na którym nie raczyły się pojawić „autorytety”.
Krystyna
23 kwietnia 2013Czekam na Pana recenzję. Zawsze je czytam aby dowiedzieć się więcej o pokazach i projektantach.No cóż takich mamy recenzentów jakich czytamy i oglądamy:) Serdecznie pozdrawiam.
Oliwia Kijo
23 kwietnia 2013Hahaha, mistrzowie słowa
dies
23 kwietnia 2013I kto to mówi „Najnowsza kolekcja Michała Szulca to połączenie prostoty, sportowego charakteru. W każdym ubraniu odbija się duch wielkiej metropolii, gdzie strój to przede wszystkim podkreślenie własnej osobowości. W takich ubraniach chce się być sobą!”
michalzaczynski
23 kwietnia 2013Nie wiem, kto to mówi.
dies
24 kwietnia 2013Pani od „mistrzów słowa” na swoim blogasku.
kma
23 kwietnia 2013to się pouśmiechałam do komputera. a jaką lekkość pióra widać – prawdziwy pisarski kunszt. czapki z głów.
Pozdrawiam, Paduch
23 kwietnia 2013Nie wiem co lepsze urzekający fragment o pokazie Łukasza Jemioła czy refleksja nad Thunderblond.
Lucy Seremak
23 kwietnia 2013co tam dziennikarze, co tam patroni medialni, co tam styliści ważne by w pierwszym rzędzie mogła osiąść szafiarka, która jako relacje z FW zamieści swój outfit z Zary i H&M
Sophie Kula
23 kwietnia 2013to jest bardzo przygnebiajace i tylko potwierdza fakt ze jest to bardziej festiwal blogerek niz Fashion Week…. nie ujmujac projektantom i ich pokazom, tylko mam wrazenie ze uwaga „uczestnikow” bardzo malo sie w rzeczywistosci koncentruje na istocie tej imprezy, niestety…
Mo
23 kwietnia 2013Jeździłam na poprzednie edycje jako przedstawiciel firmy, w której pracuję, mimo, że specem od mody nie jestem (ale właśnie po to tam byłam, żeby z tematem się zapoznać). Tym razem ze względu na zaawansowaną ciążę odpuściłam uczestnictwo w evencie. Miałam ochotę poczytać na różnych blogach jak było, ale wystarczył mi Twój wpis żeby przekonać się, że na większość nie warto nawet wchodzić jeśli chcę poznać opinie przedstawione w sposób merytoryczny.
Przynajmniej nie będę marnować czasu na głupoty 😉
Pozdrawiam
Mo
Iza
23 kwietnia 2013Ogólnie, nie jest źle, mogło być gorzej, ale jest lepiej! (merytoryczna recenzja czegokolwiek).
Erykah La Rocca
23 kwietnia 2013A wydawało mi się, że to ze mną jest coś nie tak i odzywają się moje chore urojenia wielkościowe, że jak patrzę na tę naszą polską blogosferę modową, to czuje jakieś takie zażenowanie.
Sama trochę bawię się w blogowanie, ale trzeba przyznać, że nasze Fashion Week’i, właśnie poprzez niektórych, zapraszanych w ciemno blogerów, są po prostu zaściankowe i obciachowe. Zdjęcia na ściankach, głupkowate miny i teksty typu „blogasek” niestety nie skłaniają do pozytywnych recenzji imprezy, które jest jedynie kiepskim wesołym miasteczkiem dla niewymagającej widowni, której fanami są jeszcze mniej wymagający wyznawcy „blogaska”. I może wyda Wam się to dziwne, ale ubolewam nad tym bardzo, ze najwięcej wejść mają moje posty, na których przebieram się w jakieś tam ciuszki, natomiast posty, w których próbuję zarazić miłością do np. The Sartorialist z przefantastycznymi zdjęciami Scotta Schumanna , pokazać ikony światowej street fashion, takie jak choćby Zanna Roberts Rassi – te posty mają najmniej odsłon. Jaki z tego wniosek? Jesteśmy blogowym zaściankiem, ot co i dlatego trochę rozumiem Pańską wypowiedź w tej sprawie. Pozdrawiam Cię ciepło i wciąż mam nadzieję, że i w naszym kraju szafiarki staną się po prostu dobrymi blogerkami.
JANIS
23 kwietnia 2013LEPIEJ TEGO NIE MOŻNA BYŁO UJĄĆ!! CUDOWNY!
Annkie Company
23 kwietnia 2013Jako stały bywalec takich wydarzeń jak FW większość kolekcji dla mnie było niejakie. życzyłabym sobie recenzji, która powie :
a) masz rację, masz nosa do mody, bo większość kolekcji to jednak dobre kopie światowych projektantów
b) idź do diabła, ale nie tego co ubiera się w Pradę, tylko takiego z H&M i zacznij pracę w biurze
Szczerej opinii czy to wszystko idzie w dobrym kierunku.. czy tylko sztuka dla sztuki, tylko czy to towar użytkowo atrakcyjny dla przyszłych klientów.
Justyna
23 kwietnia 2013‚Inspiracja przechodzi wprost na sylwetki kolekcji, widać to zarówno w nadrukach w kształcie oczu, jak i w konstrukcji tkanin, w której przeważają elementy 3D, które w moim odczuciu są skierowane do osób niewidomych, aby te mogły poznać kształty wzorów.’ to też jest piękny komentarz
‚Nic oprócz muzyki nie zapisało mi się w pamięci… może dlatego, że słuchając muzyki dodawałem zdjęcia na INSTAGRAM. To było zdecydowanie ciekawsze’ mój faworyt. cięty język prawdziwego znawcy.
michalzaczynski
24 kwietnia 2013Wspaniałe!
samo
30 kwietnia 2013To jest piękne, chcę tego więcej bo ja to kocham. Michał Ty to czujesz i rozumiesz i to staje się jeszce bardziej piękne.
Kto uratuje nas przed tą rzeczywistością?
MichalKus
1 maja 2013Super! 🙂