Palce w patologii
„Szkoda gadać jaka to patologia głęboka w tym kraju…. Pan też w tym niestety macza palce i dokłada ognia do tego pieca”. Patologią są znani polscy projektanci i dziennikarze piszący o modzie, oskarżonym panem jestem ja, a autorem tych słów jest szef łódzkiego tygodnia mody. Poważnej instytucji. Poważna instytucja, poważna pełniona w niej funkcja, to i poważne zarzuty.
Chciałbym dowiedzieć się zatem – nie tylko jako dziennikarz, ale i jako członek rady programowej łódzkiego tygodnia mody – na czym polega moje maczanie palców w tej „głębokiej patologii”. Szef fashion weeka Jacek Kłak łaskaw był skomentować moją relację z rzymskich pokazów AltaRoma Altamoda dla jednego z wortali, w której wymieniłem koszty pokazania kolekcji przez projektanta. Napisał: „Paradoksalnie w Polsce to projektanci oczekują na 5 tyś Euro (stawka minimalna większości topowych polskich projektantów z udział w imprezie). Kto zatrzyma tę patologię? Ps. Dziennikarze włoscy Grazzia, Vogue, Collezioni, Elle, Le Book -byli i w Łodzi. Ale wszyscy nasi właśnie komentowali ,że nikt ważny do łodzi nie przyjeżdża i ze za mało gwiazd (mam wgląd we wszystkie ponad 10 tyś relacji z łódzkiego Fashion Week i służę dowodem rzeczowym) Więc wspomnianych mało kto zauważył podobnie jak się stało z szefami Bred and Butter, Whose Next Paryż czy Antonio D Amico-szefem kreatywnym Domu Mody Versace.(…)..Szkoda gadać jaka to patologia głęboka w tym kraju…. Pan też w tym niestety macza palce i dokłada ognia do tego pieca…”(pisownia oryginalna).
Czy ja jestem winny, że uznani projektanci oczekują zapłaty za swój pokaz? Czy odpowiadam za narzekania na brak gwiazd? Czy moją winą jest, że część dziennikarzy nie wzruszyła się obecnością pana d’Amico, nie będącego notabene szefem kreatywnym Versacego, ani obecnie, ani w przeszłości?
To kolejny raz, kiedy ludzie związani z modą dowiadują się od organizatora największej środowiskowej imprezy w naszym kraju, że są częścią patologii. Impulsywnie formułowane obelgi, obraźliwe słowa, mocne epitety padają z ust pana Kłaka zdumiewająco często. Odnoszę wrażenie, że szef fashion weeka nieustannie doszukuje się kolejnych, coraz to nowych wrogów. Obawiam się, że największym wrogiem dla siebie jest on sam. Na poziom i prestiż łódzkiej imprezy nie pozostaje to obojętnym.
5 Komentarze
lady_pasztet
29 lipca 2013Patologia jak się paczy 🙂
Marcin Giebultowski
29 lipca 2013Już nie żyjesz modowy cwelu po prostu. To KONIEC
michalzaczynski
29 lipca 2013oj, bo jeszcze ktoś to weźmie na poważnie…
Tomasz
29 lipca 2013Prawdziwa patologia to jest w internecie. Projektanci chcą 5 tys Euro za pokaz i komuś to przeszkadza. Nie zdziwię się jeśli ten ktoś prowadzi w internecie agencję reklamową oferującą rewelacyjny zarobek całych 36 groszy za godzinę oglądania reklam. I to jeszcze trzeba mu rękę całować za to, że w ogóle pozwala takie wiekie pieniądze zarobić!
majlena
1 sierpnia 2013hm i moim zdaniem tu warto sobie zadać pytanie czy Polska jest gotowa w ogóle na takie świeto jak FW … tak ! Tylko najpierw musimy dużo zmienic – w sposobie myślenia i tej naszej ” skromności ” ( co do projektantów )
https://majlena-fashion.blogspot.com/