ORSKA – przedpremierowo tylko na moim blogu: kolekcja Maroko.

Dziś premiera!, Moda | 5 września 2023 | Brak komentarzy

Główną inspirację stanowią okienne i balkonowe ażurowe osłony. Charakterystyczny dla architektury muzułmańskiej element umieszczano po to, by w upalne dni dawał cień i schładzał dom. Równocześnie kobiety, pozostając niewidocznymi, mogły dzięki nim śledzić życie toczące się na ulicy.

Zawsze poszukuje. I zaskakuje. Tym razem Orska, jedna z najbardziej niezwykłych projektantek biżuterii zabiera nas do Maroka.

Dlaczego właśnie tam? – Wybrałam je z uwagi na różnorodność rzemiosł. Ten kraj skupia w jednym miejscu całe spektrum warsztatów i rzemieślników. Rzemiosło i ręczna praca są tu powszechne, a techniki przenikają się w zachwycający sposób: stiuki, snycerki, mozaiki, ceramiki zgrabnie współistnieją na jednej ścianie. A inkrustowane przedmioty codziennego użytku i wypalana ceramika bezszelestnie wplatają się w codzienność. Przyjechałam do Afryki właśnie z uwagi na to żywe rzemiosło, otaczające mnie z każdej strony, popularne, praktykowane – opowiada mi projektantka.

Powiedzieć, że kraj wciągnął Anię, to nic nie powiedzieć. Zgłębienie tajników typowego dla Maghrebu rzemiosła wymagało od niej – jak uznała – aż pięciu wypraw.

W ich trakcie poznawała gebs (gipsowe dekoracje budynków) i zellij (ręcznie wycinane ceramiczne mozaiki), odwiedzała warsztaty tkaczy i farbiarzy. 

– W Maroku zachwyca mnie różnorodność. Na pozór nie pasujące elementy razem wyglądają zachwycająco. Tworzą jedną całość do tego stopnia, że czasami trzeba wyostrzyć wzrok, żeby dostrzec różnicę technik. Smaki, zapachy, struktury, surowce, ornamenty, iskry i pył w słonecznym klimacie budują to miejsce i sprawiają, ze wrażenie, które nam zostaje – jest intensywne i autentyczne — tłumaczy Orska.

Najbardziej jednak zachwyciły ją rzemieślnicze pracownie metaloplastyki, w których wytwarzane są lampy o misternej, ażurowej strukturze. Jak czytam w informacji prasowej, to niejubilerskie rzemiosło postanowiła przełożyć na język biżuterii.

Dlaczego w tamtejszej kulturze są one tak ważne, a maalem, czyli lokalni mistrzowie, tyle uwagi poświęcają ich detalom? Otóż w Maroku wierzy się, iż wypełniają pomieszczenie barakah, czyli stanem duchowej łaski. – Marokańskie lampy są magiczne same w sobie. Ozdobione koronkowymi detalami robią hipnotyzujące wrażenie, zanim jeszcze zostaną zapalone. Już na etapie tworzenia podziw budzą umiejętności, wytrwałość i precyzja rzemieślników. Pełen kunszt artystów i wyjątkowość tworzony przez nich artefaktów najpełniej można docenić po zmroku, gdy są rozświetlone w ciemnościach. Ten bajeczny widok na długo zapada w pamięć – uważa projektantka.

Biżuteria powstała w zakamarkach marakeskiego warsztatu braci Machnou. Jednak zanim maalem rozpoczęli właściwe prace w metalu, Anna Orska przygotowała projekty z cienkiego papieru. Motywy ozdobne zaczerpnęła z tradycyjnych marokańskich lamp, które w tym miejscu wytwarzane są od połowy lat 90.

Główną inspiracją były mouszrabijja, czyli ażurowe osłony okienne i balkonowe. Ten charakterystyczny element architektury krajów muzułmańskich zwyczajowo umieszczano na górnych piętrach domostw, by pomagał schładzać gorące powietrze. Równocześnie stanowił osłonę dla kobiet, które pozostając niewidocznymi mogły śledzić życie toczące się na ulicy.

„Chciałam wykorzystać fakt, że biżuteria może dawać głos. Papierowe wzory, stworzone przez projektantkę, posłużyły za drogowskaz lokalnym rzemieślnikom. Cześć z nich cięła arkusz metalu na drobne elementy, a następnie za pomocą młotka nadawała im konkretny kształt. Inni wykonywali zawiłe, skomplikowane wzory w oparciu o szablony, cierpliwie przebijając dziesiątki maleńkich otworów lub zręcznie używając piły jubilerskiej do poszerzania i kształtowania każdego z nich. Dzięki repusowaniu w biżuterii uzyskano efekt koronki i wydobyto niuanse, w niektórych miejscach pogłębiając relief, by podkreślić cienie”.

Ta gra światłocienia ma kluczowe znaczenie dla odbioru całej kolekcji limitowanej biżuterii, która łączy bogatą tradycję Maghrebu z autorskim stylem ORSKIEJ.

Część biżuterii wzbogacona została cyrkoniami w kolorze morskiego błękitu, galwanizowanymi szafirami lub fasetowanymi akwamarynami.

Zdjęcia i koncepcja: ORSKA Team/ Modelka: Klaudia Biesek | Uncover Agency/ Fashion designer: Krystian Szymczak/ MUA &Hair: Aleksandra Kozłowska.

Słuchaj moich podcastów <TU>, komentarze czytaj na Facebooku <KLIK>, a ładne rzeczy, ładne miejsca i ładne stories oglądaj na Instagramie <KLIK>.

Dodaj komentarz