Ostatni dzień lata. Premierowo na moim blogu Natalia Siebuła i jej nowa kampania.

Sama radość. Choć sesja – jak to nad Bałtykiem – melancholijna. Ale kampanie Natalii Siebuły należą do moich ulubionych. Właśnie ze względu na swój tęskny klimat i architekturę dawnych, niedocenianych dziś miejsc. Dlatego kiedy wysłała mi tę najnowszą, z Helu, z pytaniem: „wiem, że lubisz morze, więc może Ci się spodoba?”, odpowiedź mogła być jedna.

– Czy jest lepsze miejsce, w którym można pożegnać lato niż Jastarnia, uroczy nadmorski kurort? Na plaży niczym z kultowego filmu Tadeusza Konwickiego „Ostatni dzień lata” z Ireną Laskowską i Janem Machulskim? Tutaj wybraliśmy się w ostatnie ciepłe dni, by na jednej z najpiękniejszych polskich plaż sfotografować premierową kolekcję wyjątkowych sweterków i waszych ulubionych ubrań z naszych kolekcji – pisze Natalia.

Wraz z bohaterkami sesji, Pauliną Kondrak i Emilią Kapłan, skierowała się do Ośrodka Wypoczynkowego Posejdon. To bryła w słonecznym odcieniu, położona blisko kameralnej plaży (wystarczy króciutki spacer przez las) z własnym molo od strony Zatoki Puckiej. Budynek otoczony zielenią wygląda jakby czas wokół niego się zatrzymał.

Kadr z filmu „Ostatni dzień lata” T. Konwickiego

Ośrodek został wybudowany w drugiej połowie lat 60. XX wieku według projektu Daniela Olędzkiego. Mimo kilku remontów do dziś zachowało się wiele zachwycających detali do niespiesznego odkrywania podczas wędrówek korytarzami w poszukiwaniu kawy, śniadania czy idąc na plażę. To właśnie te detale stanowią o unikalności miejsca, które powstało na zlecenie Kopalni Węgla Kamiennego „Pokój” w Rudzie Śląskiej.

Charakterystyczna mozaika wita już na klatce schodowej z kunsztownymi, oryginalnymi balustradami przy oknach o morskiej tematyce, jakżeby inaczej. Do pokoi w układzie galeryjnym prowadzi kamienna posadzka, która zaprasza do tego, by w upalny dzień stąpać po niej bosymi stopami. Podróż w czasie zapewniają również boazerie, zachowane oryginalne drzwi, balustrady przy schodach i murale o tematyce górniczej – choćby w sali z bilardem czy ping pongiem, ale i na korytarzach. Mimo wszystko Posejdon składa hołd przede wszystkim faunie i florze morskiej. W jadalni i w barze na tyłach ośrodka królują właśnie dekoracje na cześć Bałtyku. Metaloplastyka w sali jadalnej przedstawia ryby, raki i inne stwory, które czekają na gości, by rozbłysnąć ciepłym światłem podczas posiłków. 

– Piotr Czyż uchwycił na Paulinie i Emilii nie tylko suknie ślubne, sukienki, komplety idealne, by nosić je w ostatnich promieniach letniego słońca. Mamy ogromną przyjemność przedstawić lekkie jak morska pianka, ale ciepłe, szlachetne sweterki, kamizelki z wełny z dodatkiem jedwabiu. Rozgrzewają ciało, delikatnie i czule je otulając. Pasują do eleganckich sukienek, w tym jak najbardziej do kreacji ślubnych. Można je nosić solo, ale i w komplecie – z koszulami, bluzkami, spodniami czy spódnicami.

Po wielu latach i próbach udało nam się nawiązać współpracę z Anią Małecką. Ta zdolna i zaprzyjaźniona z nami dziewiarka; z lekkiej jak chmurka wełny potrafi wyczarować pulowery, kardigany, kamizelki, w których można zakochać się od pierwszego wejrzenia. Tulące się do skóry. Rozczulające ozdobnymi pomponikami. Z bufiastymi rękawami. W pastelach, kremowe jak bita śmietanka czy szary jesienny wieczór, spowity we mgle i pełen nostalgii.

Wycieczka do Jastarni architektonicznym tropem, podsycana tęsknotą za polskim morzem była dla nas pretekstem, by snuć fantazje o miłości, która się nie wydarzyła – opowiada Natalia.

Ubrania i dodatki Natalii dokładnie obejrzysz i kupisz TU.

Stylizacja: Mateusz Kołtunowicz. Produkcja: Katarzyna Zielińska.

Poprzednie kampanie i kolekcje Natalii możecie zobaczyć między innymi TU.

Słuchaj moich podcastów <TU>, komentarze czytaj na Facebooku <KLIK>, a ładne rzeczy, ładne miejsca i ładne stories oglądaj na Instagramie <KLIK>.

Dodaj komentarz