Designers Play Sustain. Relacja z pierwszej edycji konkursu mody upcyklingowej.
Jak było? Mądrze, ambitnie, z rozmachem.
Skąd te wnioski? Po pierwsze, organizator konkursu Fundacja Play Sustain działa na rzecz zmian w sektorze odzieżowym i wspiera modę cyrkularną. Koncepcja jej działania poparta jest wieloletnim doświadczeniem w branży tekstylnej jej założycieli – Agnieszki i Bertusa Servaasów. Od ponad trzydziestu lat wdrażają oni w VIVE Group* innowacyjne rozwiązania biznesowe i technologiczne w zakresie ekonomii cyrkularnej.
Po drugie, na gali w Auli Politechniki Warszawskiej siedmiuset gości obejrzało kolekcje piętnastu finalistów, wyłonionych wśród ponad dwustu zgłoszeń, a reżyserował ją Waldek Szymkowiak, tworzący pokazy m.in. dla Diora, Jacquemusa czy Thoma Browne’a. Zatem najwyższa półka. „Jakość tego wydarzenia jest jego zasługą. Pracował z nami przez siedem miesięcy i koordynował całe przedsięwzięcie”, podkreśla Agnieszka Servaas. Główna nagroda w konkursie? 50 tysięcy złotych!
Po trzecie, bo sama idea odpowiedzialności społecznej i środowiskowej w modzie jest relatywnie nowa. Mówi się o niej ledwie od dziesięciu, dwunastu lat, a długo kojarzyła się z działalnością mocno, nazwijmy to, amatorską. Stare ubrania, ale i siatki, foliówki, jutowe worki pocztowe, filc i ogólnie śmieci przerabiano może i z pomysłem ale średnim rezultatem wizualnym. I mało kogo po prawdzie wówczas taka inicjatywa interesowała.
Młodzi projektanci nawet do prac semestralnych sięgali po nowe tkaniny z hurtowni. Zrobienie kolekcji z tego, co znalazło się w lumpeksie, było nie do pomyślenia. Sam na wykładach zachęcałem, by choćby popytali w firmach odzieżowych o deadstocki (zalegające, niepotrzebne materiały).
Dziś to już nie nisza, a oczywistość. Podobnie jak tworzenie (ładnych i profesjonalnych) kolekcji z używanych tekstyliów. Dlatego ważne jest promowanie efektów upcyklingu i zachęcanie doń kolejnych projektantów.
Zobaczmy, co zrobili tegoroczni finaliści. O opowiedzenie o swoich pracach poprosiłem kilkoro z nich, w tym zwyciężczynię konkursu Sandrę Skórkę, absolwentkę łódzkiej ASP.
Sandra Skórka
Na potrzeby kolekcji „Afterimages” inspirowanej twórczością Władysława Strzemińskiego i Katarzyny Kobro przerobiła ubrania ze szlachetnych surowców – wełniane, jedwabne i lniane. „Naturalne materiały w procesie użytkowania (prania) nie uwalniają też mikroplastiku, który w przypadku tkanin syntetycznych z każdym praniem dostaje się do wody”, wyjaśnia Sandra.
W projektach nawiązała do koncepcji unizmu autorstwa Władysława Strzemińskiego. Dążył do tzw. plastyki czystej, czyli do działania na widza nie poprzez obiekty przedstawiane na obrazie, lecz wyłącznie poprzez elementy plastyczne, a więc barwy, fakturę czy podział płaszczyzny obrazu.
„Stworzyłam płaskie kompozycje, z których powstały projekty. Gotowy asortyment pomalowałam i przekształciłam jego formę, zaś fakturowe kompozycje stały się dla mnie inspirację do stworzenia tkaniny unikatowej na marynarce. Okręgi wycięłam z wełnianego płaszcza i naszyłam ręcznie, następnie całość pomalowałam farbą”.
Sandra nawiązała również do powidoków Strzemińskiego. Artysta przeniósł na płótno powidoki wytworzone przez spojrzenie na słońce. „Na niektóre rzeczy, jak np. garnitur, naszyłam obłe kształty nawiązujące do powidoków o zróżnicowanej fakturze np. zmultiplikowane kółka wycięte z różnych ubrań.
Jedna sylwetka nawiązuje do rzeźby K. Kobro „kompozycja przestrzenna (9)”, która została wykona z jednego arkusza blachy, miękko i faliście uformowanego. „To marynarka stworzona z płaszcza, a jej unikatową formę uzyskałam dzięki wywijaniu i odpowiedniemu zaszyciu materiału”.
Dopełnieniem stylizacji są duże dzianinowe torby, przerobione ze swetrów.
Tyle w ogóle. W szczególe zaś kolekcja przedstawia się tak:
1. Garnitur z aplikacjami i wycięciem. Czapka z rękawa swetra i duża torba ze swetra. Na zniszczony obcas zamontowałam autorską nakładkę.
2. Marynarka z ręcznie przyszytymi unikatowymi aplikacjami wyciętymi z płaszcza i całość pomalowana farbą. Pozostałe elementy stylizacji stworzone są ze swetrów w tym torebka. Buty pomalowane.
3. Kostium jedwabny z aplikacjami z kół. Majtki ze swetra. Torebka z wymienioną rączką i autorską zdobiną. Buty odnowione, a brak jednej klamerki zastąpiłam nowymi zdobinami.
4. Żakiet ze zdekonstruowanego płaszcza i spódnica z 2 par spodni ozdobione aplikacjami cekinowymi
5. Płaszcz pomalowany i ręcznie wyszyty w autorsko uformowane wzory wycięte z płaszcza. Sukienka pomalowana z naszytą swetrową aplikacją. Duża swetrowa torba. Wyblakłe buty pomalowane na nowy kolor. Czapka z cekinowego beretu.
Robert Kuta
Czym w dzisiejszych czasach jest sztuka? Czy można ubrać się w dzieło sztuki? Gdzie jest granica między modą a sztuką? Czy moda to sztuka? Takie pytania zadał sobie (i odbiorcom) Robert Kuta. Na Play Sustain pokazał kolekcję HE-ART-CORE. Gdzie HE to on(JA), ART-sztuka, CORE-podstawa, a HEART-serce.
„W moim sercu oraz w centrum moich zainteresowań jest sztuka i wszelkie jej przejawy, od malarstwa poprzez obiekt, kończąc na ubraniu. Tkaninę (ubranie) traktuję jak glinę lub plastelinę, z której rzeźbię, lepię i konstruuję nowy świat, ubieram w nią człowieka, któremu nie tyle proponuję okrycie wierzchnie, co wartości takie jak: odwaga, unikalność, siła, indywidualizm”, mówi Robert, o którym kilka lat temu pisałem TU.
„Sztuka to podstawa wszelkich moich działań i decyzji. To ten CORE – rdzeń, fundament, źródło. W tej kolekcji ubrania są grafikami i rysunkami odbitymi bezpośrednio na garderobie oraz są rzeźbami – zdekonstruowanymi historiami lub kolażami historii”.
Ubrania z sitodrukami są dla niego niczym płótno, na które nanosi swoją wrażliwość. „Dzięki temu, ktoś, kto będzie nosił kremowy płaszcz, stanie się jednoosobową galerią sztuki, prezentując moją pracę. Tym samym będzie propagował otaczanie się sztuką dosłownie w życiu codziennym. Zdekonstruowany garnitur przypominający abstrakcyjną rzeźbę jest manifestem absolutnie otwartej i wolnej świadomości. To manifest wolności mojego umysłu i postrzegania mody jako formy wyrazu tego kim mogę być, kim chcę się stać, jak chce się czuć”, tłumaczy Robert.
Dominik Żyża
Finałowa kolekcja „MODIFY” to manifest, stanowiący o konieczności tworzenia mody w sposób bardziej przemyślany, z dbałością o środowisko.
„Wszystkie wykorzystane przeze mnie materiały pochodzą z odzysku. Przy projektowaniu sylwetek skupiłem się na tym, by każdy element mógł pełnić wiele funkcji, a tym samym pasować na wiele okazji. Inspiracją do stworzenia kolekcji stały się moje ostatnie realizacje, będące dekonstrukcją obuwia oraz torebki. Zostały one poddane modyfikacjom, zyskując plastyczną formę. Dzięki temu mogą zupełnie zmieniać swoją jakość. Taki charakter kolekcji wpływa na wyobraźnię, angażując użytkownika w aktywne modyfikowanie garderoby, z zachowaniem pełnej funkcjonalności i wygody”.
Patrycja Lis
Jak często słyszymy szepty podświadomości nakłaniające nas do sięgania po więcej?, zastanawia się Patrycja. Jej „Whispering echoes” opowiada o tym, że musimy skonfrontować się z problemami nadmiernego konsumpcjonizmu. I o buncie przeciwko złudnemu dążeniu do osiągnięcia perfekcji poprzez materializm.
„Reflektując na temat współczesnych czasów social mediów oraz ludzkich potrzeb posiadania tego co nowe i doskonałe, zaczęłam poszukiwać wartości w tym co naruszone, zużyte i dalekie od wyobrażenia ideału. Zastanawiałam się jakie informacje i jakiego rodzaju produkty warto konsumować, aby zminimalizować „zaśmiecanie” siebie czy swojego środowiska. Kolekcją starałam się stworzyć apokaliptyczny nastrój przypominający, że w naturze nie ma perfekcji, a my jesteśmy jej niedoskonałą częścią”, opowiada Patrycja.
„Pracując na materiałach pozyskanych z second handów, mój proces twórczy różnił się od klasycznego modelu projektowania. Bo najpierw pojawiły się tkaniny, z którymi mogłam eksperymentować pod kątem tekstury oraz nadruku, nadając kolekcji odpowiedni kurs. Projekt konkursowy zgłoszony przeze mnie na Designers Play Sustain jest kontynuacją mojej kolekcji dyplomowej, dzięki której zrozumiałam lepiej idee mody cyrkularnej. Użyte materiały w kolekcji to głównie jeans i skóra. Jeansowe kreacje zostały malowane przeze mnie ręcznie”.
Zdjęcia z backstage’u: Patrycja Lis; a te profesjonalne: Paw Lysemose @pawlysemose
I jeszcze parę słów o Play Sustain. „Koncepcja fundacji narodziła się rok temu. Uznałam, że już najwyższy czas zareagować na nadprodukcję odzieży, fatalną dla planety. Zaprosiłam do współpracy dyrektor zarządzające Agatę Suchodolską-Maliszewską i zaczęłyśmy działać”, mówi Agnieszka Servaas.
U genezy konkursu leżała także potrzeba zwrócenia uwagi na jakość. A to nie fanaberia, tylko kwestia realnie mająca wpływ na nasze życie. „Przyglądam się jakości od lat i widzę, że jest coraz gorzej. Cierpi na tym nie tylko środowisko naturalne, ale i bezpośrednio nasze zdrowa, w miarę jak chemia i plastik przenikają do naszego organizmu. Szereg chorób cywilizacyjnych związanych jest z ubraniem, które jest przecież częścią codziennego funkcjonowania człowieka”, tłumaczy Agnieszka Servaas.
No i jeszcze globalne ocieplenie. „Wcześniej można było mieć jakieś wątpliwości, łudzić się, jednak anomalie w ostatnich latach wyraźnie pokazują grozę tego zjawiska. Musimy pracować dla szeroko pojętej ekologii całego życia”..
A skąd pomysł konkursu? „Zastanawialiśmy się, co zrobić by wzbudzić zainteresowanie społeczne, by w modzie zaczęło się zmieniać, by producenci potrafili przestawić swój model biznesowy. Uznaliśmy, że niezbędna jest edukacja, od podstawówki do studiów. Tym konkursem zaczęliśmy od środowiska studenckiego”.
Jak twierdzi Agnieszka Servaas (na gali wystąpiła w sukni projektu Gosi Baczyńskiej, osobiście wykonanej przez Gosię z używanych garniturów), fundacja jest jak start up. „Chcemy pokazać i problem, i rozwiązanie. Nie będziemy koncentrować się na tym, że jest źle, lecz na tym, jak to zmienić. Upcykling jest jednym z rozwiązań, tyle że musi być ładny. Ludzie muszą dostrzec piękno i potencjał który tkwi w ubraniach”.
I chyba się udało, skoro – jak przyznaje – wielu gości imprezy, przedstawicieli biznesu, pytało, czy mogą te kolekcje kupić.
„Będziemy też nimi edukować. Na czerwiec mamy zakontraktowane dwie prezentacje kolekcji na wydarzeniach biznesowe, planujemy też wystawy, butik promujący modę cyrkularną, webinar edukacyjny, a jesienią – konferencję dotyczącą m.in. rozwiązywania problemów biznesowych. W planach także studia podyplomowe z zarządzania w modzie przygotowane wraz z uczelnia wyższą”, zapowiada szefowa Play Sustain.
*VIVE Textile Recycling działające od 30 lat, jest liderem branży recyklingu tekstyliów w Polsce i Europie. Firma stawia sobie za cel stuprocentowe wykorzystanie odzieży używanej, segregowanej każdego dnia w ilości setek ton, przy wykorzystaniu najnowocześniejszych w Polsce, w pełni skomputeryzowanych linii do sortowania odzieży.
Pełna lista nagrodzonych w konkursie Designers Play Sustain.
Nagroda główna 50 tysięcy złotych: Sandra Skórka
Prezentacja kolekcji w butiku mody cyrkularnej Patrona Strategicznego VIVE Group: Monika Maurycy.
Trzy stypendia na kierunku Fashion Design & Sustainable Fashion Management Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej: Monika Maurycy, Robert Kuta, Kornelia Trzcionkowska.
Opracowanie strategii rozwoju marki Eweliny Antonowicz: Robert Kuta.
Strategia marki od Moniki Surowiec: Sandra Skórka.
Staż u Gosi Baczyńskiej: Sandra Skórka, Katarzyna Wójcik oraz Kornelia Trzcionkowska.
Nagroda Publiczności o wartości 10 tysięcy złotych: Patrycja Lis
Czek na 10 000 zł od Partnera Strategicznego VIVE Group: Agata Gniazdowska.
Najbardziej sceniczna stylizacja – nagroda Moniki Brodki: Patrycja Lis.
Jury konkursu: Mariusz Przybylski, Gosia Baczyńska, Ewelina Antonowicz, Monika Surowiec, Dr Marta Karwacka, Jarosław Urban, Katarzyna Zajęczkowska, Dr hab. Katarzyna Wróblewska, Dr Magdalena Płonka, prof. Jolanta Rudzka-Habisiak, Seba Tokarczyk.
Ambasadorzy konkursu to Monika Brodka, Reni Jusis, Natalia Przybysz, Sandrina Meunier, Julia Zalewska, Harel i Michał Zaczyński.
Gala została objęta Honorowym Patronatem Miasta Warszawy.
Partnerem wpisu jest Play Sustain.
Słuchaj moich podcastów <TU>, komentarze czytaj na Facebooku <KLIK>, a ładne rzeczy, ładne miejsca i ładne stories oglądaj na Instagramie <KLIK>.