Toksyczna męskość. „Chłopcy (nie) bawią się lalkami” – dyplom Gabriela Daty z łódzkiej ASP.

„Tą kolekcją przytulam siebie z przeszłości. Przytulam siebie, gdy miałem 12 lat i chciałem dopasować się do reszty, jak i siebie, gdy miałem lat 17 i bardzo dobrze wiedziałem już, że nie urodziłem się po to, by wtapiać się w tłum” .

Treści pracy dyplomowej, zwłaszcza licencjackiej (!), nigdy jeszcze na swoim blogu nie publikowałem. Ale Gabriel Data, którego poznałem tej wiosny jako słuchacza moich wykładów na ASP w Łodzi, zrobił naprawdę dobrą kolekcję. Początkowo planowałem przeprowadzić z nim krótką o niej rozmowę i streścić główne założenia jego dyplomu, jednak gdy przeczytałem przejmujący opis całego procesu twórczego, de facto życiowych doświadczeń autora, uznałem, że najlepiej będzie, jeśli o swojej kolekcji Gabriel opowie wam sam.

Autor: Gabriel Data

Kolekcja dyplomowa „Chłopcy (nie) bawią się lalkami” powstała w wyniku mojej niezgody i wieloletniej irytacji tym, czego chłopcom i mężczyznom się zakazuje lub czego od nich się wymaga. 

Zdefiniowałem dziesięć najczęściej powtarzających się w moim życiu, jak i społecznie najmocniej utartych, „przykazań dla chłopców”. Chłopcy: nie płaczą, nie tańczą, nie śpiewają, nie boją się niczego, nie farbują włosów, nie malują paznokci, nie noszą kolczyków, nie malują się, nie lubią różowego, nie bawią się lalkami.

WYCHOWANIE PRZEZ ZASTRASZANIE

Jak zauważa psycholożka Katarzyna Miller, dzieci wychowuje się najczęściej przez zastraszanie i zawstydzanie. Chłopców wychowuje się dodatkowo przez podważanie ich męskości. Robi się to na najróżniejsze sposoby: od krytyki wyglądu i kondycji fizycznej po zainteresowania i nawyki danego chłopca.

Miażdży się indywidualność chłopców poprzez stereotypy, że wszyscy powinni być tacy sami – tak samo toksycznie męscy. Zaburza się ich postrzeganie takich cech, jak zaradność i sprawczość, pompując ich głowy przykładami, że silniejszy, głośniejszy i bardziej kontrolujący wygrywa, a cała reszta musi się podporządkować.

Koncept kolekcji, której tematyka dotyka toksycznej męskości i jej wpływu na wychowanie chłopców, wymusił, żeby to szkoła i skutki szkodliwego spojrzenia na to, co „męskie” i „niemęskie” były moim punktem wyjścia. Zacząłem od własnych doświadczeń i przejść w okresie szkoły podstawowej. Tego, co działo się wokół mnie i podobnych mi chłopców.

ZACZYNA SIĘ OD SZKOŁY

„Baba” to pierwsze przezwisko, jakie przykleiło się do mnie w podstawówce. Potem ewoluowało w „babochłopa”, aż finalnie – po lekcjach przyrody i WDŻ-tu – w „pedała”. Ewentualnie w „cwela” lub „gejucha”. Podobnymi określeniami obrywa każdy chłopak, który ma cokolwiek różowego na sobie, ogląda „babskie” rzeczy, słucha „babskiej” muzyki lub ma więcej koleżanek niż kolegów. Każdy, który w jakikolwiek sposób chce rozwijać się artystycznie, tanecznie czy wokalnie.

Co najsmutniejsze, takich chłopców się nie chroni lub chroni bardzo rzadko i w wyjątkowych przypadkach. Koleżanki, z obawy, że mogą również stać się obiektem prześladowania, chowają się w cień. Oliwy do ognia dolewają nauczyciele, którzy podkreślają, że kolczyki u chłopców to przejaw niezdrowych zainteresowań. Podobnie traktuje się dłuższe włosy, chociażby „za ucho”. Nie pomaga też to, że nauczyciel w ramach lekcji włącza uczniom dokument o skuteczności „terapii” konwersyjnej. 

Niestety, wraz z upływem czasu i zdobytymi doświadczeniami wachlarz skutków toksycznej męskości, jakich doświadczają najróżniejsze jednostki, a czasem i całe grupy, rośnie w zastraszającym tempie. Rzeczywistość okazuje się być straszniejsza niż można by się tego spodziewać.

SFRUSTROWANI, NIESZCZĘŚLIWI

Toksyczna męskość sprawia, że chłopcy nie potrafią rozmawiać o swoich emocjach. Wstydzą się swoich uczuć. Boją się być uznani za „miękkich”, nieporadnych i zbyt delikatnych, dlatego jak najmniej dzielą się z innymi swoimi emocjami. Zamiast akceptacji i zrozumienia, pomocy psychologa i przyzwolenia społecznego na płacz czy strach u chłopców, młodzi mężczyźni słyszą: „bądź mężczyzną!”.

Nie mogąc poradzić sobie z emocjami dźwigają to wszystko na swoich barkach. Coraz bardziej sfrustrowani, coraz mniej stabilni emocjonalnie, coraz bardziej nieszczęśliwi. Jedną z form toksycznej męskości przez którą dzieci popełniają samobójstwa jest homofobia. I tak, z końcem września 2020 roku na gmachu Ministerstwa Edukacji Narodowej wypisane zostały przez aktywistów imiona dzieci o których wiemy, że to właśnie przez nią popełniły samobójstwo. W 2015 roku czternastoletni Dominik z Bieżunia powiesił się na sznurówkach, dwa lata później czternastoletni Kacper powiesił się w domu. 6 maja 2019 roku Milo skoczyła z Mostu Łazienkowskiego w Warszawie, 29-letni Michał z Malborka powiesił się w ogrodzie w czerwcu 2020 roku, Zuzia z Kozienic odebrała sobie życie kilka miesięcy później. Nie wytrzymali już więcej szykan, obelg, zaczepek, przemocy.

STRONG BOYS ARE SOFT INSIDE

Temat kolekcji wyrażam zarówno w kolorach i fakturach, jak i formach. 

Róż i niebieski – najsilniej zakorzenione w nas symbole płci, przeplatają się fioletem, będącym pomiędzy nimi czymś w rodzaju porozumienia, czymś pomiędzy. Czarno biała sylwetka to z kolei istota pozornego bezpieczeństwa, niewyróżniania się, powrotu do tego co klasyczne, znane i akceptowane. Pozornego, ponieważ kiedy dana osoba rezygnuje z siebie (na jakimkolwiek polu) na rzecz oczekiwań społeczeństwa czy zdania ogółu, staje się może mniej narażona, ale paradoksalnie – słabsza. 

Tak jak różne przejawy może mieć męskość i męstwo, tak różnorodne faktury wykorzystałem w tej kolekcji. Od skóry naturalnej z drugiego obiegu i skóry wegańskiej, po szyfon z frędzlami. Do tego tkaniny kurtkowe o wysokim połysku, mieniące się fioletami, błękitami i srebrem. Całość zamykają elastyczne dzianiny, które zadrukowałem moimi autorskimi grafikami. 

Przygotowane przeze mnie nadruki to zestawienie rysunków nagich i półnagich mężczyzn. Z kolei na podszewkach stosuję printy z hasłami, które stanowią manifest sprzeciwiający się toksycznej męskości. Znajdują się tam takie zdania jak: „STRONG BOYS ARE SOFT INSIDE”, „FUCK GENDER NORMS”, „BOYS WANT TO LOVE OTHER BOYS”, „TRANS MEN ARE MEN”.

I wreszcie formy. Dwie puchowe kurtki mają oversize’owe kroje w celu powiększenia wymiarów modela. Obie mają naszyte na przodach „mięśnie”. Są przerysowane i wystają spoza frontów kurtek. W jednej z nich tył, poprzez zabiegi konstrukcyjne, stał się swoistym pancerzem, skorupą. Jednak tylko pozornie, ponieważ jest lekki. To symbolizuje, jak kruche potrafi być męskie ego i jak zgubna – nadmierna pewność siebie. 

W kolekcji przewijają się wycięcia. Ów zabieg pokazuje, jak ciągle czegoś brakuje we wzorcowym mężczyźnie. Z drugiej strony, przewrotnie, ubrania wskazują, że mężczyźni też chcą się „pokazać”, a do tego, że nie są tak prości, jak się o nich mówi lub od nich oczekuje. 

„10 przykazań dla chłopców”, przełożone na język angielski, umieszczam na szalikach. Te z kolei stworzyłem inspirując się szalikami kibiców, w których skład wchodzą też kibole. Odwracam tę całą przytłaczającą i agresywną energię poprzez kolory jak i poszczególne przykazania. 

CIERPIĄ WSZYSCY

Kolekcją dyplomową chcę zwrócić uwagę na to, jak szkodliwe i wyniszczające są skutki zachowań i poglądów związanych z toksyczną męskością. Jak nikomu niepotrzebny jest wyraźny podział na płcie – czy to w ubiorze czy w rolach społecznych i jak z tych dwóch powodów cierpią wszyscy. 

Tą kolekcją pragnę przytulić każdą osobę stłamszoną przez toksyczną męskość z nadzieją, że znajdzie w sobie siłę i przezwycięży to, co ją krzywdzi.

Tą kolekcją przytulam również siebie z przeszłości. Przytulam siebie w wieku pięciu lat, jako szczęśliwego przedszkolaka, i siebie w wieku lat 9, jako gnębionego ucznia klasy drugiej szkoły podstawowej. Przytulam siebie, kiedy miałem 12 lat i chciałem dopasować się do reszty, jak i siebie, gdy miałem lat 17 i bardzo dobrze wiedziałem już, że nie urodziłem się po to, by wtapiać się w tłum.

Tą kolekcją wreszcie chcę też powiedzieć mojemu dorastającemu bratu, żeby nigdy nie pozwolił, aby ktokolwiek mówił mu, jaki powinien lub nie powinien być.

Promotorem pracy jest Michał Szulc.

Wybór fragmentów, śródtytuły i redakcja: Michał Zaczyński.

Zdjęcia lookbook: Joanna Oleksy (@joanna.oleksy),Modele lookbook: Lava (@lavax.x.x), Deri (@deriisnotonfire).
Zdjęcia wybieg: Kosma Ugniewski (@_poprostukosma_) i Jan Cichoń. Modele wybieg: Lava (@lavax.x.x), Deri (@deriisnotonfire), Adam (@adam2ahd), Aleksander (@ageofalexxander), Filip (@mc_chlor), Antoni (@swierzax).
Make-up wybieg: Marcin Szczepański (@m.szczepanski.mua).

Słuchajcie moich podcastów <TU>, komentarze czytajcie na Facebooku <KLIK>, a ładne rzeczy, ładne miejsca i ładne stories oglądajcie na Instagramie <KLIK>.

Dodaj komentarz