Ubranie na dodatek. Premierowo na moim blogu Dzhus na wiosnę i lato 2024.
Założycielkę marki, Irinę, znam od lat. I jej kibicuję. Najgorsza z możliwych okoliczności, tj. wojna, sprowadziły ją dwa lata temu z Kijowa do Polski. Dziś tworzy tu i wykłada – na warszawskiej ASP; podobnie zresztą jak i w mediolańskim Istituto Europeo di Design.
Jej styl jest błyskawicznie rozpoznawalny. Czarno-biała dekonstrukcja; wielofunkcyjna – choć jednocześnie trudno ją nazwać klasycznym ready to wear. Jej propozycje są też poza płcią. „Jest to zarówno odpowiedź na szybki wzrost popytu na projekty marki wśród męskiej publiczności, jak i wysoce osobista aluzja do własnej niebinarnej identyfikacji”, mówi projektantka.
Do tego sporo surrealizmu i – jak w przypadku najnowszej kolekcji THESAURUS – poczucia humoru.
Kolekcja kwestionuje znaczenie „norm społecznych”. W tym sezonie DZHUS spekuluje na temat biżuterii i dodatków, nadając im możliwość przekształcenia się w odzież. Co widać choćby na przykładzie sukienki – krawata, czy rękawiczek niczym kryza. Sukienka z rozpiętą kominiarką imituje tu manekina z biustem, służącego do ekspozycji biżuterii, biustonosz składa się z dwóch czapek, a koroną ślubną są rękawiczki z ciasno splecionymi palcami na górze.
Zdjęcia:
Kreatywna dyrektorka i redaktorka zdjęć: Irina Dzhus @irina.dzhus/ Fotografka: Anna Goncharova @little_puida/ Makijażystka: Karolina Żukowska @flying.brushes/ Fryzjerka: DelfinaTlałka @delfiniunia/ Modelei modelki: Jul Dowerk @juldowerk, Yeva Batryak @rosyands, Ryszard Stańczak @rysiopysioo/ Asystentki od stylizacji: Anastasia Naumenko @naum.ko, Alex Kamińska @alex.kaam/ Etyczne obuwie: House Martin @housemartin_footwear
Słuchaj moich podcastów <TU>, komentarze czytaj na Facebooku <KLIK>, a ładne rzeczy, ładne miejsca i ładne stories oglądaj na Instagramie <KLIK>.