Hermes in the Making. Jak powstają kultowe torebki i jak naprawia się te zniszczone?
A także kto maluje, a kto projektuje najbardziej pożądane apaszki? Jak inkrustuje się zegarki, a jak szykuje rękawiczki? Zaproszono mnie na imprezę tej marki do Turynu, więc te i dziesiątki innych flagowych produktów Hermesa poznacie od – nomen omen – podszewki.


Ta wystawa jest niczym lunapark: co stoisko, to nowa atrakcja. Pokaz naprawy – czy raczej renowacji – torebki; tak zniszczonej, że zastawia nie tylko, jakim cudem rzemieślnik doprowadzi ją do porządku, ale też i co robiła z nią właścicielka. Czy wręcz: co z ową torebką przeżyła. Misterne inkrustowanie bransoletki diamentami. zegarków. Malowanie porcelany. Rozciąganie kawałków skóry na rękawiczki. Barwienie legendarnych hermesowskich chust – a to już prawdziwe show. Albo wymyślanie ich wzorów. Samemu też można stworzyć własny model kolorystyczny. Niczym w kolorowance – kredkami na gotowych, wydrukowanych szablonach.
Uwagę zwracają utensylia – można odnieść wrażenie, że to praktycznie wszystkie istniejące w historii ludzkiego rzemiosła narzędzia, urządzenia, cążki, młotki, ale i próbki tkanin, skór, drewna, na którym kręci się przydatne w akcesoriach sznurki. Do tego wszelakie próbniki, barwniki, farby. A wszystko to w fascynującej scenerii OGR Torino, dawnych zakładach naprawy lokomotyw i wagonów położonych niemal w sercu miasta.


Ta unikatowa, bo pozwalająca poznać najdrobniejsze nawet szczegóły świata marki wystawa, to jeden wielki hołd złożony rzemiosłu. Ale też i mistrzom oraz ekspertom z konkretnych dziedzin. Wszyscy przyjechali tu z Francji, bo to przede wszystkim tamtejszym manufakturom Hermes zleca produkcję. Zaskakująco skromni i skupieni na swojej pracy, która uświadamia, że to na niej i jej efektach – jakości, wykonaniu, precyzji – liczący 185 (!) lat Hermes zbudował swoją renomę.
Hermes in the Making obejrzałem na specjalne zaproszenie marki Hermes.




Wystawa otwarta jest tylko do 29 maja. Później opuszcza Europę – latem i jesienią będzie można ją zobaczyć w Singapurze i USA. Czynne 10-20. Wstęp wolny.
Zdjęcia Mattia Lotti/ Hermes i moje własne.