rEvolution: kolekcja marki Kupisz. Bez Roberta Kupisza.
O tej kolekcji głośno było na długo przed jej pokazem. Jest bowiem pierwszą, która powstała bez udziału Roberta Kupisza.
Przez ponad dekadę był projektantem i twarzą przedsięwzięcia, współtworząc bezsprzecznie silny i błyskawicznie rozpoznawalny brand, by de facto nagle z niego zniknąć.
O czym za chwilę.
Nie będę hipokrytą: twórczość Roberta zazwyczaj mnie nie porywała. Na mój szacunek, a nawet podziw, zasługiwała jednak jego zdolność robienia na modzie biznesu (rzecz nadal wśród wielu projektantów nieoczywista), pomysł i konsekwencja. Sam był też świetnym jej ambasadorem. Podobała mi się również – zwłaszcza w ostatnich sezonach – elegancka nonszalancja niektórych propozycji marki. Mimo że całość bez umiaru tonęła w logotypach.
Jak do tego ma się pierwsza kolekcja autorstwa Marty B., „Polki wychowanej i wykształconej w Wielkiej Brytanii, od 20 lat mieszkającej i kreującej w Nowym Jorku, która na co dzień pracuje z największymi globalnymi markami”, jak czytam w prasowej informacji?
No cóż…
To kolekcja bardziej stonowana. Wręcz skromna. Logomania niemal zniknęła. Swoją drogą ciekawe, co na to jej klienci; zawsze odnosiłem wrażenie, że owe logo jest dla nich jednym z decydujących kryteriów zakupu.
Jest więc powściągliwie i bez ostentacji, która wcześniej lokowała markę Kupisz gdzieś w okolicach Philippa Pleina. I z którym ta marka, tak jak i jej entuzjaści, mocno mi się kojarzyła.
W nowej kolekcji, nazwanej rEvolution, a zaprezentowanej wczoraj i dzisiaj na (rzecz bez precedensu) czterech oddzielnych pokazach, wyróżniają się odpinane płaszcze, kombinezony (na czele ze skórzanym, w którym w finale pokazu wyszła olśniewająca jak zwykle Bogna Sworowska) i dystyngowana – to nowość – czerwona sukienka.
No i „najmodniejszy look sezonu”:
Zaskoczyły też wełniane dzianiny. Również nie kojarzące się wcześniej z marką.
Pojawiły się i marynarki, choć tu akurat w mniej modowym wydaniu niż znamy z kolekcji Yuppies na obecną wiosnę i lato. One, obok koszul i krawatów, były wówczas najciekawszym i mocno wyróżniającym się elementem kolekcji, w obecnej stanowią po prostu część oferty.
Wspomniane Yuppies było ostatnią kolekcją, jaką sygnował sam Robert. Więcej nie będzie. Tyle przynajmniej – jeśli dobrze zrozumiałem – wynika ze wspólnego oświadczenia Kupisza i Anny Borowskiej, z którą 13 lat temu zakładał firmę.
„Działając w najlepszym interesie spółki, a także zabezpieczając biznesowy potencjał marki, Anna Borowska podjęła decyzję o współpracy z projektantką z Nowego Jorku, z Martą B. (…), Robert Kupisz rozpocznie z kolei realizację swoich indywidualnych projektów modowych”, napisali we wspólnym oświadczeniu. Zatem to koniec, choć nie wyrażono tego wprost?
„Jednocześnie informujemy, że Anna Borowska i Robert Kupisz są w trakcie ustalania zasad współistnienia na rynku. Wspólnie będziemy trzymać kciuki za sukces kolekcji rEVOLUTION oraz nowych przedsięwzięć biznesowych Roberta”, napisano dalej. Jak rozumieć „zasady współistnienia na rynku”? Czy chodzi o prawa do nazwy?
Niejasnym pozostaje też, czy Robert – który nagle skupił się na modellingu i influensingu – pożegnał się z firmą z własnej inicjatywy. I czy dobrowolnie. I czy na dobre, czy na jakiś czas.
Może to przypadek, ale na stronie www w zakładce „marka” nie ma (już?) opisu Roberta. Choć opis samej marki oraz jej „sustainability” są.
Branża swoje wie, i swoje plotkuje. I bywało już, że swoim niepokojem potrafiła podzielić się w social mediach.
Ja oficjalnie tego się nie dowiedziałem, choć pytałem obie strony jakieś dwa, trzy tygodnie temu, gdy owa branża huczała od plotek i domysłów podgrzanych przez sponsorowany wywiad z Martą B. i Anną Borowską w Fashion Biznes na temat nowej kolekcji i koncepcji marki, w którym nazwisko Roberta w ogóle nie padło.
Sam Robert podziękował mi wówczas za życzliwe zainteresowanie, ale więcej powiedzieć nie chciał. Marka odpowiedziała mi zaś, że Robert nadal pozostaje jej projektantem i współwłaścicielem. Choć dziś, jak się zdaje, to już nieaktualne.
Ciąg dalszy nastąpi? Niewykluczone.
Zdjęcia: Filip Okopny
Słuchajcie moich podcastów <TU>, komentarze czytajcie na Facebooku <KLIK>, a ładne rzeczy, ładne miejsca i ładne stories oglądajcie na Instagramie <KLIK>.