Luksus w Paryżu Północy

Moda | 17 lipca 2013 | 5 komentarzy

Jak smakuje luksus w Polsce? Liznąłem go ostatnio tu i ówdzie. U Louisa Vuittona coś się stało z odsłoniętą miesiąc temu luksusową instalacją „Paparazzi”. Zamiast epileptycznie pulsujących przy wejściu świateł, smętnie dynda sznur od gniazdka. Wnętrze „rzeźby” jakieś rozkopane; podzespoły przypominają otwarty prodiż i zbierają kurz na podłodze. A tak było ładnie- sama firma matka chwaliła się polskim otwarciem. Nazywając Warszawę „Paryżem Północy”

Prada

W luksusowej perfumerii Mon Credo na czwartym piętrze Vitkaca ekspedientki pochłonięte rozmową o rychłej, prywatnej inwestycji w spodnie ¾, może w rybaczki, o tym, co ugotować na jutro i o zawiłych sprawach rodzinnych. Jak zawiłych – nie wiadomo, bo zagłusza je ryk radia Eska, niczym w osiedlowym zakładzie fryzjerskim „U Joli”. Po kwadransie ignorowania w sumie jedynego klienta, wpada się w poczucie winy, że się przeszkadza paniom w miłym popołudniu.

Dziennikarka Polityki w materiale „W przybytku zbytku” pisze o warszawskim „zagłębiu luksusu” przy placu Trzech Krzyży z salonem Hugo Bossa. Frazes powtarzany od lat; widać chodzimy do Bossa na pamięć – nie ma go tam od dawna. Po wyprowadzce co lepszych firm, to „zagłębie” to teraz – nie licząc narożnika Mokotowskiej z Hożą – dwie sieciowe kawiarnie i kilka sklepów ze średniej półki.

Firma KPMG w dorocznym raporcie o rynku luksusu w Polsce obwieszcza: „Badanie znajomości globalnych marek odzieży luksusowej wykazało, że najlepiej rozpoznawalną marką tego segmentu jest Armani”. Raport publikowany jest w wielu gazetach i portalach; poważnych, ekonomicznych. KPMG zrobiła swoje badania na… 499 osobach o ponadprzeciętnych dochodach. Uznali oni, na przykład, że Fendi to marka mniej prestiżowa niż Versace…

…A tym czasem wg badań Rzeczpospolitej Polacy za najbardziej luksusową markę odzieżową na świecie uznali Adidasa. Wskazało go 19% badanych. W kategorii najbardziej luksusowych artykułów wyposażenia wnętrz bezapelacyjnie zwyciężyły meble Black Red White z Biłgoraja.

Marcin „Tysio” Tyszka znów zwierza się z zamiłowania do luksusu. Tym razem w Pani: „ Uwielbiam rzeczy najlepszego gatunku. W Polsce uważają mnie za snoba, bo mówię, co myślę. A ja po to zarabiam, aby fajnie żyć, i się z tym nie kryję”. W przeciwieństwie do zakłamanych Polaków, ma się rozumieć, którzy zarabiają po to, by żyć wstrętnie. „Jeśli potrzebna mi nowa walizka, to kupię ją u Louisa Vuittona, jeśli chcę spędzić noc w Paryżu, to w Ritzu” – peroruje dalej Tysio. Cóż, nam, zawistnym maluczkim, pozostaje Paryż Północy…

5 Komentarze

  1. Agnes
    18 lipca 2013

    Właśnie przez takich jak Tysio nigdy nie kupię torby Vuittona bo kojarzą mi sie z bardzo ubogimi ludźmi dla których jedynym bogactwem sa luksusowe akcesoria. Tysiowi polecam zamknąć sie na pustyni i spróbować ułożyć od nowa drabine wartości. Moze kiedyś bedzie bogatym człowiekiem.. Narazie jest bardzo samotny i biedny zamknięty w złotej klatce z szyldem Ritz dla takich jak on.

    Odpowiedz
  2. Anna
    18 lipca 2013

    Tysio (przepraszam ale nie wiem kto zacz) ma sporo do nadrobienia – Ritz to co prawda marka sama w sobie ale akurat w Paryżu jest kilka co najmniej hoteli do których Ritz’owi daleko…
    Opinia Tysia jest więc tak samo mniej więcej miarodajna jak opinia Rzeczpospolitej 🙂
    No i szukanie luksusu w Warszawie to też dość kuriozalny pomysł… bo to, że butelka wody mineralnej kosztuje 20 złotych o luksusie jeszcze nie świadczy.

    Odpowiedz
  3. Kayka
    18 lipca 2013

    cudne podsumowanie całej myśli. niestety, uderzył mnie już swego czasu ten ‚luksus’, gdy we Wrocławiu otworzono w starym hotelu Monopol ‚luksusowe’ sklepy, z których produkty (z metką! i to nietanią) psuły się już po miesiącu, a miały być na lata! wątpliwy ten nasz Polski luksus. pozdrawiam!

    Odpowiedz
  4. Monika Majewska
    21 lipca 2013

    ostatnio widziałam luksusowy salon Valentino i jego brudną szybę…

    Odpowiedz

Dodaj komentarz