Mercedes Benz Fashion Week… w przyszłym roku w Polsce.
Mercedes Benz oficjalnie wchodzi do Polski jako partner imprezy modowej. Pierwsza edycja w połowie maja. W… Warszawie.
Nominalny patron kilkunastu fashion weeków, targów i wydarzeń – od Berlina i Moskwy przez Stambuł i Zurych po Szanghaj, Tokio i Sydney – najbardziej znany jest z Nowojorskiego Tygodnia Mody. To jego wizytówka, a zarazem perła w koronie. IMG Fashion, agencja zarządzająca i współorganizująca w imieniu Mercedesa fashion weeki, od kilku lat miała Polskę na celowniku. Największe szanse miał tydzień mody w Łodzi, jednak ostatecznie wybór padł na… Warsaw Fashion Weekend.
To wybór zaskakujący. WFW istnieje, co prawda, od lat; wcześniej pod nazwą Bilioneurobab, zazwyczaj jednak nie prezentowano na nim premierowych kolekcji, a jeśli już – to ewentualnie nowe linie (np. Zień Office podczas ostatniej edycji). Program WFW był cokolwiek chaotyczny – znani projektanci polscy wymieszani z anonimowymi markami bądź postaciami, które niekoniecznie zasługują na uwagę (gdzie Krzysztof Stróżyna, a gdzie Gavel?), tematyczne edycje narodowe (np. kreatorzy z Danii, czy Niemiec; zazwyczaj kompletnie u nas nieznani) – ze strefą showroomów, brak poważnych mediów, przypadkowe, a na pewno nieprzyjazne lokalizacje (np. hala Expo; jedno z najbardziej znienawidzonych miejsc na eventowej mapie stolicy – ze względu na odległość, spartańskie otoczenie i brak charakteru)… Czyli w zasadzie brak programu.
Teraz ma to się jednak diametralnie zmienić. Głównie ze względu na kontrolę i nadzór ze strony IMG. – Po pierwsze, ma być bardziej biznesowo. Kupców i zagraniczne media ściągnie IMG, po stronie polskiej zadanie, by pokazujący się projektanci mieli zdolności produkcyjne – mówi producentka imprezy Natalia Głowacka. Co zresztą jest coraz rzadszym problemem, w miarę jak zaczęli produkować masowo (choćby linie basic), pootwierali miniparki maszynowe (idźcie do Bohoboco, czy Zuo Corp. – ich studia robią wrażenie!), czy po prostu zauważyli, że moda to biznes, a nie tylko efekt artystycznego wyrazu. Po drugie, bardziej elegancko – wnętrza, VIP-roomy i usługi na poziomie (pamiętam na jednym pierwszych z Bilioneurobabów kocioł z bigosem, który starczał za catering…). Cała organizacja i aranżacja na każdym etapie akceptowana musi być przez IMG, więc szanse na realizację są spore. Po trzecie, Mercedes Benz Warsaw Fashion Weekend rozwijać się będzie stopniowo. – Mam świadomość, że naszym zadaniem jest przekonanie najlepszych twórców i najlepsze marki do tego przedsięwzięcia; to na pewno nie stanie się od razu, bo wiele z nich zrażonych jest już do podobnych imprez. Ale tylko wspólnie możemy sprawić, że w Polsce będzie dobra impreza – mówi Natalia Głowacka, która przyznaje, że na razie nie ma na celu przemiany fashion weekendu w pełnoprawny, fashion week. Choć nie sposób odnieść wrażenia, że WFW właśnie w jedyny w naszym kraju fashion week bezpośrednio uderza. Inna sprawa, że łódzka impreza poziomem swoich ostatnich edycji bardzo to mu ułatwia.
Model fashion weeku akceptowalny przez naszych uznanych projektantów (w skrócie: pokazy na ich warunkach, z ich sponsorami, z wybraną przez nich publiką i lokalizacją, ale pod wspólnym szyldem i w ramach jednego kalendarza) na razie się jednak nie ziści, co nie znaczy, że nie jest niemożliwy. Zwłaszcza, gdy odkryją w imprezie biznesowy potencjał.
Oczywiście, sama metka Mercedes Benz nie załatwi wszystkiego. Imprezy IMG nie zawsze też mają dobrą prasę. Za ucieczkę znanych marek i projektantów dostało się w tym roku berlińskiemu tygodniowi mody od prestiżowego Der Spiegel („51 pokazów zaplanowano podczas nadchodzące edycji, ale kogo one obchodzą” – pytała autorka Mareike Nieberding). Cięgi, tym razem od samych projektantów, dostała też impreza w Nowym Jorku. – Z tego fashion weeka zrobiło się zoo – przyznała w „The Wall Street Journal” Catherine Bennett, senior vice president IMG. – To, co było platformą dla uznanych marek, by pokazywały swoje kolekcje dla wyselekcjonowanej grupy mediów i kupców, stało się zaśmieconym, męczącym i kosztownym przedsięwzięciem, podczas którego usiłuje się zrobić jakiś biznes – dodała. Efekt – częściowa zmiana lokalizacji, szlaban na większość blogerów i zmniejszenie o jedną piątą liczby widzów, transmisje na żywo w sieci, obniżka cen wynajmu sal oraz poprawa infrastruktury, na „bardziej VIP-owską, by projektanci, kupcy i dziennikarze mieli większy komfort”.
Znaczna część tych postulatów wymaga wprowadzenia także do Warsaw Fashion Weekend. Ta impreza prosi o bardzo duży kredyt zaufania. Myślę jednak, że warto dać jej szansę.
AKTUALIZACJA TEKSTU I WERYFIKACJA INFORMACJI: TUTAJ.
18 Komentarze
Jakub
12 listopada 2014Jeśli się uda, to oznacza to chyba śmierć łódzkiego FW. Polska jest za mała na dwa tak duże wydarzenia. Nawet w Wielkiej Brytanii liczy się właściwie tylko Londyn.
Chyba, że Łódź skupi się na artystycznej i offowej stronie mody. Mniej więcej tak jak Edynburg.
Marek
12 listopada 2014Zadziwiające jest to, że za imprezą pod szyldem MBFW będzie stała ta sama osoba która robiła WFW…
yestodress
12 listopada 2014osłabiające to.
Anka
12 listopada 2014Może być tylko lepiej 😉
Gosc
12 listopada 2014To w Moda Forte dziś żałoba. Pan Kłak liczył na niemiecki euro a teraz pozostaje błagac Pana Ptaka o zainwestowanie w łódzką wersję FW. Szkoda, bo Ptak kasy pilnuje więc grosza raczej poskąpi. Swoją drogą to była kwestia czasu kiedy impreza typu FW przejmie stolyca. Ciekawe kto będzie prezentowac swoje kolekcje i gdzie.
Gavel
12 listopada 2014Jedni butiki zamykają, inni otwierają kolejne. Miło że Pan o mnie pamięta. Zapraszam do Wrocławia . Wkrótce również i w Warszawie 🙂 kwestia kilku miesięcy. Życzę Panu więcej otwartości na młode talenty. Pozdrawiam
michalzaczynski
12 listopada 2014Cieszę się zatem, że się Pan rozwija – biznesowo i twórczo. Pozdrowienia.
Krita
12 listopada 2014To moja ulubiiona część tego tekstu <3
Kaśka
12 listopada 2014Mam wrażenie, że to jest jak dobranie się dwóch brzydkich dziewczyn. To, że są dwie nie zmieni ich sytuacji – i tak nikogo nie poderwą.
mm
12 listopada 2014Widzę i słyszę, ze najbardziej cieszą się Ci , którzy wypłynęli na na łódzkim FW.
Nie na darmo jest przysłowie ” twoim największym wrogiem jest twój przyjaciel , bo on Ci pierwszy wbije nóż w plecy”
Modna Ala
13 listopada 2014Zastanawia mnie fakt, że według Pana, Panie Michale wybór WFW jest zaskakujący. Nie sądzę, aby tak potężny organizator wybrał sobie marną imprezę w Polsce jako drogę ekspansji na naszym rynku. Nie pomyślał Pan, że ma konkretne plany właśnie wobec tej imprezy a nie łódzkej? Może jednak ma większy potencjał aniżeli cyrk i zebranie pseudo stylistów i dziwaków, którzy chcą zaistnieć choćby siedząc w ostatnim rzędzie? A co do lokalizacji – przypomnę Panu, że w warszawskim Expo przez kilka lat z rzędu miała miejsce gala Lexus Fashion Night, a o zaproszenia wszyscy się zabijali, by choć przez chwilę zobaczyć wielki świat mody i czołowych modelek. Jeśli jesteśmy dalej w modzie – to znienawidzone miejsce wybrało właśnie BOHOBOCO na obchodzenie swoich 5-ych urodzin i miejsce najnowszego pokazu! Bądźmy szczerzy – odbywające się tam imprezy świadczą o czym zgoła innym i jestem ciekawa skąd taka stronniczość u Pana. Rzetelność jest w dziennikarstwie jak widać cechą (nie)pożądaną – pozdrawiam.
Żaneta Berus
13 listopada 2014Panie Michale, nie wiem czym zasłużyliśmy sobie na takie traktowanie słowne przez Pana natomiast cieszę się, że pana opinia jest jednak odosobniona. Agencje eventowe podkreślają znakomite warunki pracy w EXPO XXI oraz pełne zaangażowanie zespołu sprzedażowego i technicznego, co ułatwia szereg przedsięwzięć. Aby dodać kilka znakomitych imprez do listy przytoczonej przez Panią o pseudonimie Modna Ala, dodam od siebie, iz to właśnie EXPO XXI zostało wybrane na znakomitą imprezę Desperados Endless Night, a 20 grudnia będzie gościło w swych wnętrzach bez charakteru uroczystą finałową galę Miss Polonia. Może warto jednak ważyć słowa zanim przeleje się je na papier? To byłaby u dziennikarza bardzo pożądana cecha, aby być obiektywnym w swych relacjach. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na poniedziałkowy (17.11 o 20.30) pokaz mody Bohoboco. Z pewnością otrzymał pan już zaproszenie od organizatora więc mam nadzieję, że pan z niego skorzysta, aby zweryfikować nieco swój pogląd o udanych imprezach. Żaneta Berus. Prezes Zarządu Warszawskiego Centrum EXPO XXI.
michalzaczynski
20 listopada 2014Droga Pani,
skorzystałem z zaproszenia. Niestety, podtrzymuję swoje zdanie. Choć same Expo może być superprofesjonalne i mieć świetne zaplecze techniczne, to nadal twierdzę, że lokalizacja jest niewygodna, infrastruktury wokół brak, dojazd komunikacją miejską – tragiczny, a hale nie mają charakteru. Co więcej, trudno połapać się, jak do nich wejść, bo dziedziniec zastawiony jest ciężarówkami i autami, parkującymi na mocno wykoślawionej kostce bauma. Wejście VIP – przynajmniej podczas poniedziałkowej imprezy – wyglądało jak wejście do drewutni, a nie do prestiżowej sali na ważne, snobistyczne wydarzenie. Wzdłuż ulicy – kałuże, klepiska. Wszystko co wokół hal – biedne i brzydkie. Ogólnie ta część Warszawy jest mocno zaniedbana i przebywanie w niej nie należy do przyjemności.
Z poważaniem
Michał Zaczyński
ktoś nie z Łodzi :P
14 listopada 2014no! to Warszawa dołączy do Pragi i Bratysławy, czyli nic nieznaczących lokalnych imprez modowych sponsorowanych przez Merca ;))
JfK
19 listopada 2014Ale czy na pewno?:)
Bohoboco Wiosna/Lato 2015 czyli geometria, kynologia i moda | Never Ending Freestyle Voguing
24 listopada 2014[…] swetry i postrzępione koszule. Jeśli w ciągu kilku dni Michał Zaczyński najpierw obwieszcza wejście na polską scenę mody Mercedesa i agencji IMG, którzy stoją za sukcesem wielu międzynarodowych wydarzeń, tylko po to, żeby kilka dni […]
FAV | Niedzielny przegląd linków #38 | Viandraw
29 grudnia 2014[…] W przyszłym roku doczekamy się Mercedes Benz Fashion Week…. […]
FAV | Niedzielny przegląd linków #38 | Viandraw
7 stycznia 2015[…] W przyszłym roku doczekamy się Mercedes Benz Fashion Week…. […]