„Wszystko przejdzie”. Ina Lekiewicz i jej znakomity UNPOLISHED.
Cieszymy się, gdy Polakom za granicą się udaje. Ale Inie Lekiewcz naprawdę się udało. Wydawany przez nią w Londynie magazyn UNPOLISHED, tak inny od tego, co oglądamy na naszym rynku, po prostu zachwyca. Wybrałem z niego trzy sesje. Powstały w Finlandii, Kazachstanie i na Islandii. Jestem dumny, że Ina zgodziła się na publikację ich na moim blogu i komentarz do każdej z nich.
Ina Lekiewicz: Od dwunastu lat pracuję dla magazynów mody. Prawie przy każdej sesji słyszę, jak fotograf mówi: „szkoda, że nie mogę tego sfotografować w nieco inny sposób”. Albo: „to zdjęcie jest super, ale z pewnością nie przejdzie”. Dlatego stworzyłam Unpolished – periodyk, gdzie „wszystko przejdzie”, stworzony po to, by artyści mogli w pełni zaprezentować swoją wizję i estetykę. Staram się w nim pokazać, że moda może być medium do mówienia o sprawach ważnych czy po prostu osobistych. Unpolished stworzyłam też z WIELKĄ wiarą w czytelnika i z szacunkiem dla czytelnika. Wierzę, że są gdzieś osoby, które wcale nie chcą rzeczy łatwych i przystępnych.
FINLANDIA
Współautorem sesji jest… ojciec fotografa. Prosty starszy facet, który przez lata pracował w fabryce, a teraz mieszka w domku w lesie (patrz poniżej), całe życie robił zdjęcia. Jego syn przyznał mi, że nigdy nie dogadywali się i ta sesja może być pierwszą rzeczą, którą naprawdę zrobią wspólnie. Tak też się stało. Dla mnie jest niezwykle nośna emocjonalnie.
ISLANDIA
Thomas nagrywał nową płytę na Islandii, więc tylko tam mogła odbyć się sesja. – Nie ma sprawy! – odpisałam, po czym okazało się, że mój wyjazd zbiega się w czasie z festiwalem kultury islandzkiej. Mimo braku biletów i kompletnego braku miejsc w hotelach, udało się! Kolejnego dnia musiałam dostać się do studia, by obudzić Thomasa i jego dziewczynę, wypić z nimi kawę zanim zaczną kontaktować, by wreszcie wyruszyć w zjawiskowy plener, słuchając po drodze Kate Bush. Polecam wywiad z Thomasem; wzruszyła mnie historia o tym, jak poznał Jarvisa Cockera z Pulp.
KAZACHSTAN
Pracowałam kilka razy dla kazachskiego Harper’s Bazaar. Sesje dla niego odbywają się najczęściej w Londynie i Paryżu. To trochę jak z polskimi magazynami. Bo mamy w Polsce zjawiskowe plenery, ale fotografować modę wybieramy się do Paryża, albo – co gorsze – szukamy „apartamentów we francuskim stylu” w Warszawie. Pomyślałam, że warto pokazać ludziom, dla których tam pracuję, jak bardzo atrakcyjny wizualnie jest dla nas ich kraj. Poprosiłam redaktor naczelną tamtejszego Harpersa o stylizację sesji do UNPOLISHED. Na zdjęcia do Ałma Aty poleciała Agata Pospieszyńska, którą totalnie zachwyciły lokalne krajobrazy, podobnie jak uprzejmość i otwartość ludzi. W sesji wystąpiły lokalne modelki, użyliśmy też ubrań projektantów z Kazachstanu.
Unpolished można kupić na www.unpolishedmagazine.com
3 Komentarze
magda
16 lutego 2017Moda i chaszcze. To co dla innych może być nieciekawe i uznane za toporne.
W podobnym klimacie jest kampania SS 2017 Vivienne Westwood zrobiona na wyspie greckiej. A u mnie tak jest za domem 😉
Przez sentyment zdjęcia bardzo mi się podobają:)
Gina Lolobrigida
17 lutego 2017Może i wysoki poziom edytorski, ale świat, który wyłania się z tego magazynu, to nadal świat mimoz, ludzi zawieszonych między szmatkami, bólem istnienia i chmurami. Bez energii, radości, z wypartymi (lub nie) depresjami. Miejsce na świecie dla takiego stylu życia również istnieje, ale na Boga, to wcale nie jest atrakcyjne. No chyba że samemu jest się ze swoimi emocjami i napędem życiowym w ciemnej doopie.
Jest różnica między nostalgią, a depresją. Z Unpolished wyłania się ładnie pokazana, lecz wielka depresja.
Patryk
18 czerwca 2021Co prawda to prawda; wszyscy na wszystkich zaprezentowanych zdjeciach wygladaja na maxa nieszczesliwie. Tak jakby ich zycie, pomimo dobrego stylu i fajnych ubran, bylo pasmem porazek i nieszczesc. Nic, tylko antydepresanty!