OK Computer. Nowa kolekcja Orskiej z części komputerów, telefonów i plastiku z odzysku. Premierowo na moim blogu!

Dziś premiera!, Moda | 17 czerwca 2020 | 2 komentarze

Biżuteria wygląda niczym antyczna, jednocześnie jest w niej coś apokaliptycznego. Jakby wykopano ją spod ruin naszej upadłej cywilizacji.

Przyzwyczaiła nas do wyszukanych materiałów i śmiałych form. Tymczasem w swojej najnowszej kolekcji sięga po… plastik. 

Tyle, że ten z odzysku. Anna Orska wykorzystała tworzywo ze sprzętów elektronicznych – z komputerów, ekranów, klawiatur czy telefonów, by stworzyć „New Stone. Made by Homo Sapiens”. Zgodnie z nazwą, z tworzywa sztucznego uczyniła nowy kamień.

Udostępniła go jej certyfikowana firma 3Re, utylizująca plastik przemysłowy. – Na co dzień jej pracownicy odzyskują ze starych urządzeń cenne metale, na nowo składają z nich serwery, kompletują elementy do komórek czy tabletów – opowiada Ania.

Plastikowymi odpadami, które firmie nie były potrzebne, zajęła się Weronika Banaś, niezależna projektantka zaangażowana w ekologiczne innowacje materiałowe oraz zespół Boomplastic. Według swojej „receptury” stworzyła z nich charakterystycznie dla kolekcji czarne bryły, które Orska oprawiła w mosiądz. On właśnie- obok plastiku – stał się głównym tworzywem kolekcji. Pobłyskujące opiłki mosiądzu znajdziemy jednak i w samych kamieniach.

– Pod każdym stołem jubilerskim znajduje się tzw. jubilerski fartuch, który zbiera kawałki metalu, powstałe w wyniku obróbki, szlifowania – tłumaczy Ania. Tym samym – zgodnie z filozofią zero waste – zminimalizowała produkcyjne odpady.

Równocześnie w swarzędzkiej firmie iPS control Orska zmieliła i sprasowała w specjalnie opracowanych przez tamtejszych inżynierów bębnach plastik z opakowań codziennego użytku – butelek czy kubeczków. Kolekcja powstawała zatem w dwóch fabrykach, w manufakturze i w pracowni Ani, a pracował nad nią sztab specjalistów różnych dziedzin.

Trudno jednak, by było inaczej, zważywszy, że produkowany na potęgę (i zgubę natury) plastik to jedno z największych obecnie wyzwań. 

Orska ubolewa, że choć świat coraz głośniej mówi o tym problemie, wciąż nie znaleziono uniwersalnej metody, która uwolniłaby nas od nadmiaru tworzyw sztucznych. 

Jej postawa akurat nie dziwi. „Upcykling, czyli nadawanie nowej wartości niepotrzebnym przedmiotom czy materiałom stał się jej znakiem rozpoznawczym: stosowała go zanim stało się to modne. Tworzyła z rzemieni, papieru, bambusie, ale i z elementów wyciągniętych ze starych silników samochodowych. Zostało jej to do dziś, by wspomnieć zrzucone jelenie poroże czy stanowiące surowiec uboczny wspomniane rogi hodowanych na mięso bawołów”, pisałem w marcu tego roku w „Rzeczpospolitej”. 

Oprawiony metodą lanego wosku kamień został opatrzony pieczęcią, informującą o jego pochodzeniu – „made by Homo Sapiens” – i przypominającą, że nasze dzieła to też nasza odpowiedzialność. Dlatego czytelna jest estetyka kolekcji. Biżuteria wygląda niczym antyczna, jednocześnie jest w niej coś apokaliptycznego, jakby wykopano ją spod ruin naszej upadłej cywilizacji. Taki zresztą czeka nas scenariusz, jeśli nie zapobiegniemy katastrofie klimatycznej.

A bezpośrednia inspiracja kolekcji? – Dwa razy w życiu – raz w Indiach, a drugi w Peru – widziałam na plaży coś w rodzaju plastikowego kożucha, względnie powłoki. To taki szarawy plastik z butelek, torebek i innych śmieci, nie sprawiający na pierwszy rzut oka wrażenia ciała obcego. Lata leżał na piasku i przeszedł transformację zmieniając się w rodzaj skorupy. Pomyślałam wtedy, że właśnie to po nas pozostanie – wspomina Ania.

Orska, która biżuterię dla największych marek, w tym W. Kruka, zaczęła tworzyć ponad dwie dekady temu, a od 2009 r. działa pod własnym szyldem, to dziś najgłośniejsze nazwisko designerskiej biżuterii w Polsce. Od lat eksploruje też najdalsze zakątki globu, w tym Meksyk, Wietnam czy Nepal, by uczyć się od lokalnych rzemieślników nowych metod obróbki surowców i wykorzystania wcześniej jej nieznanych materiałów.

Kolekcję można kupić od 18 czerwca w salonach Orskiej przy ul. Mysiej 3 i w Elektrowni Powiśle w Warszawie, w Zielonych Arkadach w Bydgoszczy, w Starym Browarze w Poznaniu i na stronie www.orska.pl

Dochód ze sprzedaży pinów wesprze działania Fundacji MARE, która chroni Bałtyk przed szkodliwym wpływem działalności człowieka. 

Zdjęcia:
Modelka: Ewelina Małkowska @malkowskaewelina / Fotograf: Agnieszka Szenrok / Stylizacja: Lena Elis / Fotograf biżuterii: Krzysztof Dąbrowski / Scenografia: Małgorzata Klorek / Film: Wojciech Onak

Moje codzienne komentarze czytaj na Facebooku <KLIK>, a ładne rzeczy, ładne miejsca i ładne stories oglądaj na Instagramie <KLIK>.

2 Komentarze

  1. Prasówka - informacje ze świata mody #138 | retail&fashion
    19 czerwca 2020

    […] CZYTAJ WIĘCEJ […]

    Odpowiedz
  2. Prasówka - informacje ze świata mody #139 | retail&fashion
    19 czerwca 2020

    […] CZYTAJ WIĘCEJ […]

    Odpowiedz

Dodaj komentarz