Cannes i niuans. 9 trendów męskiego stylu tegorocznej edycji festiwalu. Powered by Dyson.

Zgodnie z rygorami dress code’u czy nonszalancko łamiąc jego wytyczne? Sprawdźmy. Legendarny festiwal filmowy na Lazurowym Wybrzeżu wpływa bowiem na postrzeganie elegancji i kreuje trendy mody formalnej. 

Przyjrzyjmy się mężczyznom, których we wnętrzach Dior Suite położonego w samym sercu legendarnego, nadmorskiego bulwaru Croisette hotelu Majestic stylizował Dyson. 

Po raz pierwszy producent luksusowej elektroniki użytkowej zaoferował bowiem gwiazdom i VIP-om festiwalu stylizację włosów tuż przed wyjściem na czerwony dywan. Pojawiło się kilka niuansów, zaskoczeń, wręcz ekstrawagancji.

Przy okazji też porównajmy, jak owi mężczyźni – aktorzy, reżyserzy, scenarzyści – wyglądali dzień wcześniej, poza nim, witając się z canneńską publicznością i pozując do zdjęć sesji promocyjnej. 

Wybrałem dziewięć trendów canneńskiej mody męskiej AD 2024, w tym wśród panów ubranych specjalnie przez markę Dior na premierę filmów „Hrabia Monte-Crist” (reż. M. Delaporte i A. de La Patelliere) i „Rodzaje życzliwości” (reż. Y. Lanthimos).

All black. Czy raczej tout noir. Nie żeby monochromatyczna czerń była zupełną nowością, ale stoi w lekkiej kontrze do tradycyjnych zasad kodu black tie, sugerującego białą koszulę. Czarną zwykle wybierało się na mniej formalne okazje niż wielka gala. W Cannes założyli ją Idir Azougli, aktor „Dzikiego diamentu” (reż. A. Riedinger) do wysoko zapinanej marynarki, Benjamin Lavernhe – nieformalną, z rozpiętym kołnierzykiem, skontrastowaną z mocno dopasowaną, formalną marynarką dwurzędową czy ubrany przez Kima Jonesa, szefa męskiej linii Diora, Julien de Saint Jean. Ten ostatni poszedł w nonszalancję – w koszuli z plisą de facto w roli krawatu i z lekko podniesionymi kołnierzykami. Plus masywniejsze derby na grubszej – jak trendy nakazują – podeszwie. Zatem cali na czarno, ale każdy z innym akcentem przykuwającym uwagę. 

W środku: Julien de Saint Jean
Idir Azougli (drugi z prawej)/ PAP/EPA.
Benjamin Lavernhe (z lewej)/ PAP/EPA.

Rozpięte marynarki. Zaskakujące w sytuacjach nieformalnych (o ile nie mówimy o modelach sportowych, w mocno casualowych zestawach; o tym za chwilę), a co dopiero na czerwonym dywanie. Zwłaszcza jeśli mowa o smokingowych, choćby u Fabrice’a Luchiniego, aktora „Mojego Marcella” (reż. C. Honore), partnerującego Chiarze Mastroianni i Catherine Denevue. Takich „rozpięć” będzie jednak z roku na rok coraz więcej. Kod ubioru rozluźnia się, wyswobodzamy się z etykiety, nie lubimy czuć się skrępowanymi. Nawet jeśli to jeden czy dwa guziki marynarki. Zaprzyjaźniony stylista przypomniał mi, że o ile wcześniej dotyczyło to tylko edytoriali, sesji okładkowych, a później publicznie dwurzędówek, to od niedawna dołączyły do nich jednorzędowe marynarki i smokingi. I to nie jest domena tylko młodego pokolenia aktorów czy muzyków. Aktorzy dumnie prezentują dekoracyjny żabot koszuli, jak i odsłaniają smokingowy pas w całej okazałości. Szok? Nie. Dopiero co dziwiliśmy się przecież jedwabnym koszulom, koszulkom na ramiączkach do smokingów i transparentności u mężczyzn. 

Fabrice Luchini

Marynarki zapinane asymetrycznie. Hit ostatnich sezonów męskich tygodni mody – patrz: Gucci czy Alexander McQueen. W Cannes choćby u Mamoudou Athie’ego. Smokingową, wełnianą, zapinaną mocno z boku, potraktował klasycznie – z muchą, białą koszulą i czarnymi spodniami. Co ciekawe, mimo tak oryginalnego fasonu klasyczne pozostały też proporcje, w tym „przepisowa” długość mankietów koszuli, wystających z rękawów koszuli oraz długość nogawek. Żadnych skrótów. Ani dosłownie ani w przenośni. Cały look – Kim Jones/ Dior.

Mamoudou Athie

Jeszcze klasyka nie zginęła. Bo mimo wszystko – i czerń, i muchy. Patrick Mille w smokingu, białej koszuli i klasycznych półbutach wyglądał podręcznikowo; wręcz dokładnie tak jak oczekuje etykieta. Pod tym względem francuska impreza trzyma się dawnej kindersztuby. Magnus von Horn, absolwent łódzkiej filmówki, w Cannes zachwycił nie tylko filmem „Dziewczyna z igłą”, lecz formalnym smokingiem, relatywnie luźniejszym, z szerszą, wygodniejszą marynarką i wprost stworzonymi na czerwony dywan lakierkami. Z kolei Pierre Casiraghi (ubrany przez Jonesa), jako jeden z nielicznych pojawił się w smokingu granatowym. Do tego szary smokingowy pas, granatowa jedwabna muszka i czarne derby. Też sztuka, by wyróżnić się klasyką.

Magnus von Horn (w środku)/ PAP/EPA.
Patrick Mille
Pierre Casiraghi 

Marynarki dwurzędowe. Ulubiony element garderoby mody męskiej ostatniego roku u Pierre’a Gasly’ego (tout Dior) wraz z widowiskowo wręcz szerokimi spodniami (kłaniają się inspiracje klasyką lat 50, albo i wcześniejszych), ozdobiona dwoma kwiatkami zamiast rzadziej dziś noszonej poszetki.

Szarość. Na czerwonym dywanie postawił na nią Felix Kysyl – spodnie (co praktyczne, znane już z dnia poprzedniego, o czym poniżej) połączył z marynarką i krawatem. Paradoksalnie efekt bardzo oryginalny, bo grający we włoskim dramacie „Misericordia” (reż. E. Dante) aktor Kysyla de facto postanowił być tłem dla pozostałych bohaterów wydarzenia. A w tym świecie to bardzo rzadkie. 

Felix Kysyl (w środku)

To tyle z czerwonego dywanu. A jakie trendy dominowały podczas sesji promocyjnych? Nikt nie oczekuje od artystów, by na przywitanie się z fanami dzień przed premierą filmu ubrali się tak samo formalnie, co na czerwony wieczór. I choć niektóre z trendów obu okazji przenikały się, wizualnie różnica między nimi była jednak naprawdę fundamentalna.

Biały T-shirt. Zamiennik białej koszuli w sytuacjach nieformalnych i niemal symbol casualowej elegancji. Założyli go Benjamin Lavernhe, Idir Azougli czy Felix Kysyl, który półformalny styl potraktował dosłownie i dolną połowę założył formalną, a górną – casualową, nakładając na T-shirt koszulę w prążki i naszyjnik.

Benjamin Lavernhe/ PAP/EPA
Felix Kysyl/ PAP/EPA

Workwear. Czyli inspiracje odzieżą roboczą. Noszone w komplecie tworzą niemal garnitur nowych, czytaj nieformalnych czasów. Idir Azougli w beżowym secie kurtki i spodni. Reżyser Christophe Honoré w pewnym sensie też w komplecie, bo zarówno jego spodnie, jak i roboczą kurtkę wykonano z denimu. Wyróżnił się brązowymi, nieformalnymi półbutami, bo…

Christophe Honoré/ PAP/EPA
Idir Azougli/ PAP/EPA

trampki to oficjalne obuwie promocyjnych sesji, patrz: Idir Azougli, Fabrice Lucchini, Magnus von Horn, Nabil Ayouch czy Matt Dillon, aktor „Być Marią” (reż. J. Palud). A jeśli loafersy, szlagier mody męskiej ostatnich kilku lat, to na gołą stopę, jak w przypadku Benjamina Lavernhe’a. Oczywiście, do rozpiętej dwurzędowej marynarki.  

Matt Dillon/ PAP/EPA.
Fabrice Luchini/ PAP/Abaca

Fryzury uczestnikom festiwalu w Cannes w hotelowym Dior Suite wykonano m.in. suszarkami The Dyson Supersonic rTM Professional i the Dyson Supersonic NuralTM oraz prostownicą Dyson AirstraitTM Straightener. Z tymi i innymi produktami marki zapoznasz się na stronie https://www.dyson.pl/

Zdjęcia: PAP/ EPA, Dyson, IG Felixa Kysyla. Partnerem wpisu jest Dyson.


Słuchaj moich podcastów <TU>, komentarze czytaj na Facebooku <KLIK>, a ładne rzeczy, ładne miejsca i ładne stories oglądaj na Instagramie <KLIK>.

2 Komentarze

  1. Marc93
    11 czerwca 2024

    Swietne stylizacje! Klasyka się obroni zawsze. To budujące, że są jeszcze takie miejsca gdzie nie rządzi bylejakość.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz