
Allerdale. Elegancko w New Balance.
Umówmy się: sportowa elegancja, termin od lat robiący z modzie karierę, to zazwyczaj sprzeczność. Bo albo dystynkcja, albo znój wysiłku. Zwykło jednak się go używać, bo ładnie brzmi.

Szary. Czyli ładny.
New Balance rokrocznie celebruje w maju Grey Days – szare dni. Choć dla marki wcale nie są takie – sic! – szare. Przeciwnie; to okazja do uczczenia zalet koloru, który okazał się jednym z jej znaków rozpoznawczych i wyróżnił na tle konkurencji.

Od zera do lidera: niezwykła historia powrotu New Balance 550. Plus ich najnowsze wersje debiutujące na rynku. PS. Adele kocha to.
Moda wraca, wiadomo. Czasem jednak czyni to zupełnie nieoczekiwanie. I przywraca rzeczy – wydawałoby się – na zawsze zapomniane. Choćby dlatego, że… nawet nie zdążyły być modne. Na przykład kultowe dziś, a wcześniej niedoceniane New Balance 550. Na sprawiedliwość czekały ponad trzy dekady.

Buty Taylor Swift. Nowe New Balance 1906R.
Umówmy się: swoim wyglądem nie biorą jeńców. Liczba przeszyć, żłobień, elementów i detali cieszących oko jest tu obezwładniająca. I cały czas odkrywa się nowe. Stąd 1906R marki New Balance właściwie skazane są na sukces.

Umieją w modę. Nowe New Balance 580 z Japonii do Polski.
New Balance debiutuje z dwiema nowymi wersjami kolorystycznymi swoich kultowych 580-tek: biało-zielono-kremową AKA „white” oraz brązowo-zieloną, nazwaną „beef and broccoli”. To dobra okazja, by przyjrzeć się fenomenowi tego modelu. Skąd jego spektakularny sukces? I co uczyniło go kultowym?