Kupuj mądrze

Osiem porad, by nie dać się ogłupić modzie. I samemu sobie.

Nawet jeśli, drogi czytelniku, nie odbierasz tego do siebie, bo uważasz, że z modą nie masz nic wspólnego, jest ona dla ciebie wygłupem, wymysłem garstki przebierańców, czy jakkolwiek to nazwiesz, to i tak codziennie się ubierasz i chcąc nie chcąc kupujesz raz na jakiś czas buty czy koszulkę. Uczestniczysz więc w tym obiegu.

Rana Plaza

Równo dwa lata temu runęła Rana Plaza, szwalnia w Bangladeszu. Zginęły 1134 osoby. Jesteśmy współwinni ich śmierci. Nasze euforyczne nastawienie do taniej, szybkiej mody – bo szyły tam głównie sieciówki, w tym polski Cropp – zagłuszyło nam poczucie przyzwoitości. Zgodziliśmy się, ba, zawarliśmy umowę społeczną, by za nasze T-shirty czy skarpetki płacił i cierpiał ktoś inny. Nie tylko my, oczywiście. Zrobił tak cały najedzony i wyperfumowany świat. Dwa lata temu jednak skala tego cierpienia okazała się zbyt porażająca, by nadal je ignorować. Jedną z inicjatyw, mających na celu edukację, uświadamianie i wywieranie wpływu na konsumentów i producentów mody jest Fashion Revolution. To międzynarodowa akcja, w której zadajemy pytanie: kto zrobił nasze ubrania? Kibicuję jej i jestem jednym z jej uczestników.

Rocznica katastrofy w Ranie to pretekst, by przemyśleć swoją postawę wobec mody. Poniżej osiem porad co zrobić, by kupować mądrzej, etyczniej, ale też z korzyścią dla środowiska.

1. Ogranicz shopping. Nie jesteś przecież infantylną nastolatką, która co weekend potrzebuje nowych ciuchów do stylizacji. A jeśli nią jesteś – może warto, byś zmądrzała? Dobry wygląd to własny styl, a nie ten aktualnie lansowany na blogach, czy w czasopismach, zmuszanych zresztą przez działy reklamy do zamieszczania coraz bardziej nachalnych promocji byle gówna, za które reklamodawca zapłacił.

2. Jeśli cię stać – kupuj drożej. Wielu z nas zarabia niewiele. Nie dlatego, że jesteśmy mało zaradni czy żyjemy w biednym kraju, ale z powodu chciwości firm, koncernów czy korporacji, dążących do maksymalizacji zysków naszym kosztem, co też powinno nam dać w tym dniu do myślenia. Wielu z nas zarabia jednak nieźle. Polska klasa średnia jeździ dobrym samochodem, bywa i bawi, mieszka w apartamentowcu i grymasi nad kaszą quinoa z dzikim łososiem z Alaski w sosie ze świeżej mięty i kolendry. Ubrania jednak chce kupować za bezcen. Nie różnimy się w tym akurat od, na przykład, Amerykanów. Jak w świetnej książce „Overdressed. The Shockingly High Cost of Cheap Fashion” (Przebrani. Szokująco wysoki koszt taniej mody) pisze Elizabeth L. Cline, przestał już dziwić widok menedżera, który podjeżdża nowym SUVem pod kawiarnię, wyciąga na stolik najnowszego MacBooka, pobłyskując Roleksem, ale ma na sobie T-shirt za 5 dolarów. On nie widzi powodu, dla którego miałby płacić więcej. A tania moda często oznacza koszmarne warunki w fabrykach, niskie płace (także w polskich sklepach), drenowanie środowiska i – przy okazji – kiepską jakość, co zmusza cię do rychłych, ponownych zakupów. Dobre, a przez to zazwyczaj droższe rzeczy, bardziej ci się opłacą.

3. Szukaj ubrań z ekologicznymi certyfikatami. Także w sieciówkach. Nie wszystkie sieciówki to wcielone zło. Niektóre, jak Marks&Spencer czy H&M oraz marki dżinsowe, jak Levis, mają ekologiczne kolekcje, linie czy choćby pojedyncze ubrania, uszyte zgodnie z niektórymi przynajmniej zasadami CSR, czyli społecznej odpowiedzialności biznesu. Szukaj oznaczeń GOTS, Fair Trade, Oeko Tex. Więcej o tym przeczytasz TU w moim wywiadzie z Magdaleną Płonką dla „Gazety Wyborczej”.

4. Wspieraj polską modę. Polscy projektanci i firmy ze średniej i wyższej półki na ogół szyją w Polsce, przestrzegają prawa, standardów BHP, kodeksu pracy. Nie transportują ubrań przez pół globu, więc nie zatruwają tak środowiska. Wspierają polską gospodarkę, dają miejsca pracy. Coraz więcej młodych marek ma też proekologiczne nastawienie.

5. Nie kupuj futer. Ekologia nie ogranicza się tylko do recyklingu i tego, co szybko rozłoży się w ziemi. To także poszanowanie dla natury. Zwierzętom futerkowym funduje się Holokaust (terminologii tej użył noblista, polski zresztą, I.B. Singer). Zobacz TU, do czego przykładasz rękę.  Zwracaj uwagę na najdrobniejsze nawet futrzane wykończenia, czy breloczki. Trimming pochłania najwięcej ofiar. Wspieraj Otwarte Klatki i Sklepy Wolne od Futer.

6. Dbaj o ubrania. Pierz je rzadziej. Nie w każdym przypadku, oczywiście. Jednak dżinsów nie trzeba prać po jednorazowym założeniu. To zresztą rada większości ich producentów, na przykład Levisa, który te sugestię zamieszcza na metkach. Gdy pierzesz, ustawiaj pralkę na program z niską temperaturą. To nie PRL, że proszki sobie nie radziły nawet z plamą od śliny. Trzydzieści stopni wystarczy, a w przypadku ubrań czarnych nawet dwadzieścia. Przy okazji wolniej będą blaknąć, więc dłużej ci posłużą. A susz na sznurze. Albo na tradycyjnej, rozstawianej suszarce. Te automatyczne zużywają mnóstwo prądu, przy okazji nierzadko niszcząc ubrania. Najczęściej – w wyniku wysokiej temperatury – kurcząc je. Nawet o rozmiar. Dlatego większość marek odradza tę metodę suszenia.

7. Przerabiaj. Obcinaj nogawki spodniom, które ci się znudziły, zamiast kupować kolejne nowe szorty na lato, zanoś buty do szewca, ulubione rurki do zacerowania, czy torbę dla wymiany paska. Jeśli Twoje ubranie czy buty przerwały kilka lat, przetrwają dłużej. Obecna moda ma stale pogarszającą się jakość, więc nowa rzecz za chwilę wyglądać będzie gorzej niż Twój stary płaszcz z pawlacza.

8. Nie daj się cynikom. A ich jest całkiem sporo; wiadomo: muszą jakoś zagłuszyć sumienie i usprawiedliwić lenistwo. Odpieraj zatem emocjonalne szantaże i nie daj się wpędzić w poczucie winy, że zjadłeś kawałek mięsa*, walcząc z prawdziwymi futrami, albo że szukasz koszuli z organicznej bawełny, choć masz składany przez nastoletnich Azjatów iPhone**. Kiedyś może będziesz idealny. Ważne, że robisz cokolwiek. To lepsze niż nie robić nic.

Chcesz dowiedzieć się lub zrobić więcej, zajrzyj TU.

 

Ps. Nie jestem naiwny. Zapewne zdarzają się: firmy, które wyzyskują pracownice w polskich szwalniach, drogie ubrania złej jakości i odwrotnie, czy ekologiczna bawełna, którą w Kazachstanie zbierały kilkuletnie dzieci. Dlatego powyższe rady należy potraktować ogólnikowo. Odstępstwa te  nie powinny być jednak usprawiedliwieniem, by za nic mieć odpowiedzialność społeczną i ekologię, a więc zwykłą ludzką przyzwoitość.

* Nie, nie jem mięsa.

** Nie, nie mam iPhone’a. Choć nie jestem pewien, czy mój telefon składany był z poszanowaniem odpowiednich standardów.

Tak powstawała sesja do Fashion Revolution Poland z udziałem aktorek Julii Kamińskiej i Oriny Krajewskiej, projektantki Oli Bąkowskiej i moim:

 

12 Komentarze

  1. Arachne
    24 kwietnia 2015

    Doskonałe podsumowanie. Wiadomo, że zainteresowanie tanią modą wynika z tego, że większość ludzi zarabia najniższą krajową, a tańsze i droższe sieciówki różnią się głównie liczbą zer na metce.

    Najbardziej spodobały mi się zalecenia o przerabianiu ubrań oraz o tym, żeby nie dać się wmanewrować w poczucie winy.
    Niektóre z postulatów na stronie Otwarte Klatki są dla mnie zbyt radykalne. W żadnym razie nie zrezygnuję z wełny, która jest przyjazna dla skóry, bardzo trwała i świetnie zachowuje się przy dzierganiu.

    Odpowiedz
  2. Kate
    24 kwietnia 2015

    A ja bym dodała również zakupy w sklepach vintage i second handach.

    Odpowiedz
  3. Sophie Kula
    24 kwietnia 2015

    Świetne wskazówki i mądre uwagi!
    Osoby które przebywają na śląsku zapraszam dzisiaj na spotkanie zorganizowane przez Fashion Revolution w Katowicach o godz 17.00 w BoTak. Będziemy dyskutować o świadomej konsumpcji i etycznej modzie.
    Mam nadzieję , do zobaczenia 🙂 https://www.facebook.com/events/1580863925494883/

    Odpowiedz
  4. Rafal Hechmann
    24 kwietnia 2015

    Dzięki za ten artykuł! Moda jest chyba najszerzej dostępnym sposobem zmiany świata na lepsze. Pròbujemy to robić także w Planie Planeta.

    Odpowiedz
  5. Grażyna
    24 kwietnia 2015

    Zbliżenia na zwłoki są za to wysoce moralne….

    Odpowiedz
  6. Jestem_z_lasu
    25 kwietnia 2015

    polskie firmy Solar i Monnari mają na metkach : Made in China 🙁

    Odpowiedz
  7. Jestem z miasta
    26 kwietnia 2015

    Artykuł ważny i potrzebny tylko to zjdęcie od paparazzich niestety ,od razu odbiera mu całą wiarygodność.Precz z paparazzimi.[popaprańcami]

    Odpowiedz
  8. Asia
    10 czerwca 2015

    Uwielbiam Pana czytać, uwielbiam po prostu! Artykuł/felieton/wpis bardzo mądry i potrzebny. Dziękuję.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz